Fajnie się oglądało, ale trzeba lubić tego typu filmy, poprostu bardzo zawiłe i bez szybkiej akcji. Mi tylko zepsuło oglądanie końcówka, a mianowicie fakty, że z reguły w filmach, gdzie zakończenie polega na zdemaskowaniu zdrajcy jest nim jakiś topowy aktor. A najbardziej topowym jest ostatni zdobywca oskara (niezasłużonego wg mnie zresztą) - Jerzy IV Colin Firth. Taki aktor, który obecnie przebiera w scenariuszach nie zadowoliłby się drugoplanową rolą faceta z MI6. I to mi zepsuło najbardziej film - przewidywalne zakończenie mimo wszystko. Tak cała reszta to naprawdę spoko :) aha i jeszcze coś fajna ta Irina była
Podpisuję się pod wszystkimi pochlebnymi recenzjami. zabawa dla szarych kom., super oddany klimat lat 70tych, doskonała muzyka i oczywiście jak zwykle genialny Gary! polecam tym których relaksuje zatopienie się w szpiegowskim świecie, fajnie że powstają jescze takie filmy:)