W ubiegłą niedzielę wypożyczyłam 2 filmy - Driver i Szpieg. Driver spodobał mi się bardzo,
zerknęłam na fotki i dodatki, i koniec.
Szpiega oglądnęłam już 7 razy (oczywiście nie patrząć non stop w ekran, tylko coś sobie dłubiąc
i przy okazji oglądając)
Mam jeszcze 1 wieczór, i oglądnę go po raz 8-my.
Nigdy wcześniej nie oglądałam filmu tyle razy... nie rozumiem tego za bardzo.... może to Anglia,
może to muzyka w tym filmie, może to tempo filmu, może aktorzy, a raczej ich gra, może praca
kamerzysty, stroje, dodatki, wystrój wnętrz, detale. światło.... na pewno jest tam klimat, a
ostatnia francuska piosenka, której słów niestety nie rozumiem, siedzi mi już w głowie i ...
cudowny film, naprawdę !!!