Oglądając ten film w najmniejszym stopniu nie zaangażowałem się w przeżycia żadnego z bohaterów. Film jest zrobiony tak, że widz ma d...żym poważaniu o co chodzi. Może X jest radzieckim szpiegiem, może Y, a może Z - no i co z tego? Dla widza są to problemy między panami X, Y, Z, Q, W, E, R, T, Y. Ten film jest jak jakaś prezentacja dla pracowników wywiadu i być może dla nich ma jakąś wartość, ale dla widza żadnej wartości to nie ma. Tym bardziej, że akcja rozgrywa się 40 lat temu - kogo ta przeszłość interesuje?
Zrobił chyba najbardziej nietypowy Horror jaki w życiu widziałem, a widziałem sporo. Dużo pozostawia dla wyobraźni.
Się zobaczy. Mnie teraz najbardziej interesuje czy się weźmie za resztę trylogii Karli.