Film moim zdaniem jest kwintesencją kina brytyjskiego. Powolna, monotonna akcja na
początku, w tym przypadku w pierwszych 30 minutach filmu, która z biegiem wydarzeń coraz
bardziej wciąga. Dowiadujemy się wreszcie czegoś konkretnego o sprawie, którą zajmuje
się główny bohater Smiley, kim jest Karla i co do tego wszystkiego ma Percy i jego akcja
"Czarna Magia". Do tego rozkręca się nasz Gary Oldman. Gdy film się kończy mamy
poczucie, ze za nami kolejny, bardzo dobry, światowy film, który jest przykładem tego jak
niesamowitym aktorem jest ten Londyńczyk. Uważam, że brak pozłacanego Oscara na
półce tego znamienitego artysty jest wielkim nieporozumieniem, które miejmy nadzieje
zostanie rozwikłane przy kolejnej fenomenalnej grze Gary'ego. Mamy za sobą przecież takie
filmy jak " Leon Zawodowiec " czy właśnie " Szpieg ". Wstyd, że ostatnio Nagrodę za Rolę
Pierwszoplanową Akademii zdobył niejaki Jean Dujardin, a nie własnie guru światowego
aktorstwa - Gary Oldman.