Mimo dobrej gry aktorskiej i kunsztu kinematograficznego rozczarowuje postrzępiona, skrótowa fabuła i słabo nakreślone postacie.
Miałem wrażenie że oglądam pogmatwane streszczenie świetnej książki, które producenci nakazali zmieścić na dwóch godzinach taśmy filmowej, a nie dobry film. Kompletnie nie potrafiłem utożsamić się z żadnym z bohaterów włącznie z główną postacią dramatu Smileyem.
Czas przeczytać książkę bo film to zmarnowana szansa na coś świetnego.
Serdecznie pozdrawiam!