tez sie nad tym zastanawialem. i w kontekscie relacji Jima i Billa- nie wiem czy to bylo potrzebne.
ale jesli byl w tym jakis cel to aktora wybrali odpowiedniego.

akurat jim i bill w książce są (poszlakowo) przedstawieni jako możliwa para. smiley wspomina o tym kilkukrotnie. czytając powieść, miałem wręcz pewność, że bill zginął z rąk jima (mimo jednoznacznej odpowiedzi), bo ten poczuł się zdradzony przez swojego kochanka. taką też wizję musiał wysnuć reżyser.

nie czytałam książki, więc zdanie opieram tylko na (świeżo obejrzanym )filmie-nie wiem co miało czekać Billa w Rosji (czy też ZSRR), ale założyłam, że będzie siedział tam w więzieniu albo spotka go jakaś inna kara, więc Jim właściwie oddawał mu przysługę.

nie. bill miał być wymieniony na angielskich agentów. podobnie jak karli, nic by mu się w rosji zapewne nie stało. znaleziono by mu nowe zadanie, bo był świetnym i zasłużonym kretem.

ah! no i moja teoria padła.
przez to film robi się jeszcze smutniejszy.
i nie ma w nim już nic, nic dobrego

Haha. Cieszę się, że jednak ze mną jest wszystko w porządku i nie jest tak, że widzę gejów tam, gdzie ich nie ma. :P Mam na myśli relację Jima i Billa, bo, że Peter jest w filmie homoseksualistą - to wiadomo. :)

Też mnie to zbiło z tropu. Podejrzewam, że z konieczności tnąc wątki poboczne przy Guillamie scenarzyście ręka zadrżała. To jedna z głównych postaci (w książce bardzo rozbudowana - szczególnie jego zwariowane życie osobiste ) więc nijak było kompletnie nic na jego temat nie wspomnieć. Poszli na łatwiznę - jedna scena, za to "znacząca" i odfajkowane ;) Przyzwyczaiłam się już do literackiego wydania Petera, więc zgrzytem mi to było, choć przyznaję, że jakoś szczególnie na tle filmu nie raziło, bo poza tym jednym detalem wyszedł im Guillam "jak żywy".

Ips_dae, wnisokuję, że czytałeś książkę, ja nie. Czy możesz mi proszę wytłumaczyć ten film, najważniejsze wątki? Bo powiem Ci szczerze, że się cholernie pogubiłem. Gdybym miał oceniać ten film tylko za atmosferę, gęsty klimat, muzykę i realia lat. 70, dałbym mu 10/10. Ale scenariusz jest cholernie zawiły (nie mówię, że to źle) i nie dałem rady :)

scenariusz jest prosty tylko chronologia zdarzeń została poustawiana tak, że ciężko ją ogarnąć. ale tak samo było w książce. tam było nawet bardziej zawile.

też się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że wątek homoseksualny guillama został wprowadzony po to, żeby widz (nieczytający książki) zauważył wyraźniej, że w filmie homoseksualizm gra jakąś rolę. chodziło o podkreślenie wątku gejowskiego, aby na końcu było jasne, że także pomiędzy jimem i billem mogło być coś więcej niż przyjaźń. tak to widzę. aczkolwiek moim zdaniem wplątywanie petera w ten wątek było głupie. wolałem go jako kochanka flecistki :P

Toperzniet, to napisz w dwóch słowach: kto z kim, przeciwko komu i dlaczego? Ja ten film na pewno zobaczę jeszcze raz, właśnie z szacunku dla takiego kina.

w wielkim skrócie to szło tak (oczywiście wg mojej interpretacji):

kontroler, szef mi6 dowiedział się, że wśród jego podwładnych znajduje się kret, czyli rosyjski agent podszywający się pod angielskiego, zwerbowany przez mózg radzieckiego wywiadu - karlę. kontoler podejrzewał 5 panów, którym nadał kryptonimy: druciarz, krawiec, żołnierz, biedak, dziad. skontaktował się z węgierskim generałem, który podobno miał podać mu właściwy pseudonim. nie mógł jednak pojechać do budapesztu na spotkanie z nim, bo bał się, że kret to zauważy. wysłał więc jima prideaux, który miał NIKOMU nie mówić gdzie i po co zmierza. niestety jim był kochankiem billa i domyślał się, że to właśnie bill może być kretem. postanowił ostrzec go, że kontroler coś wie. niestety, ani jim, ani kontroler nie wiedzieli, że spotkanie z generałem w budapeszcie to tak naprawdę podpucha przygotowana przez karlę.

w budapeszcie jim został schwytany i przetrzymywany. spalono (zabito i zdekonspirowano) wszystkich jego agentów, a także wyciągnięto od niego informacje na temat tego kto zlecił mu zadanie. bill (z racji uczucia do jima) wybłagał karlę, aby jim wrócił do anglii. karla zgodził się i jim wylądował u siebie, ale nakazano mu milczeć i zniknąć. dlatego jim zaczął normalne życie, ucząc francuskiego w jakiejś szkole.

karla i kret wiedzieli, że to kontroler stoi za śledzeniem kreta. ten jednak nie stanowił już żadnego zagrożenia, bo był ciężko chory. poza tym, po węgierskiej akcji z jimem, kontroler odszedł z mi6, zabierając ze sobą także smileya. wkrótce potem zmarł, a schedę po nim przejął alleline. alleline swój sukces i awans zawdzięczał nie tylko śmierci kontrolera, ale także "czarnej magii" - przeciekom z rosyjskiego wywiadu, które udawało mu się zdobywać od tajemniczego informatora.

alleline w temat "czarnej magii" wprowadził swoich trzech podwładnych z mi6, w tym także kreta, oczywiście będąc kompletnie nieświadomym, że bill tak naprawdę jest rosyjskim szpiegiem.

alleline i pozostała trójka z kierownictwa wynajęli specjalny dom dla radzieckiego łącznika. raz na jakiś czas spotykali się z nim i przekazywali mu nieistotne informacje o angielskim wywiadzie. w zamian za nie mieli otrzymywać "czarną magię". alleline nie wiedział jednak, że "czarna magia" to ściema, w większości bezwartościowe informacje. nie wiedział on także, że bill w trakcie spotkań z łącznikiem przekazuje karli NAJWAŻNIEJSZE dane brytyjskiego wywiadu.

pewnie sielanka by trwała jeszcze długo gdyby nie rick tarr, łowca skalpów, który na jednej z misji poznał irinę - rosyjską agentkę. irina poczuła coś do tarra więc wyjawiła mu prawdę, że w angielskim wywiadzie siedzi kret. tarr powiedział o tym swojemu przełożonemu - peterowi guillamowi, a ten emerytowanemu smileyowi.

smiley rozpoczął śledztwo, które obserwujemy w filmie i w końcu po wielu przesłuchaniach, między innymi jima, którego odnalazł, zrozumiał, że kret spotyka się z łącznikiem w londyńskim domu. dzięki pomocy ministra odnalazł dom i zaczaił się w nim aby nakryć kreta na gorącym uczynku.

ale jak to zrobić? w tym celu wysłał tarra gdzieś za granicę aby ten wysłał depeszę do kierownictwa mi6 z informacją, że wie kto jest kretem i chce się spotkać z allelinem. kierownictwo dowiedziało się o tym w siedzibie mi6. a kiedy już wiedziało, kret postanowił działać i (myśląc, że nikt go nie śledzi) pojechał szybko do "domu spotkań" aby poprzez łącznika przekazać info karli.

niestety dla kreta, na miejscu siedział smiley, który ostatecznie zdekonspirował billa.

bill trafił do aresztu i miał zostać przekazany stronie rosyjskiej w zamian za angielskich szpiegów. w celi zdążył pogadać ze smileyem i wyjawić mu, że romans z jego żoną był jedynie elementem gry, mającym odwrócić czujność smileya.

o schwyatniu billa dowiedział się jim prideaux. przybył on do aresztu i zastrzelił billa. dlaczego? najprawdopodobniej z zemsty zdradzonego kochanka.

z racji, że "czarna magia" okazała się kupą, alleline stracił swoje stanowisko, a smiley stał się nowym szefem mi6. oczywiście po to aby oczyścić cały syf w wydziale.

ale to już temat na kolejną opowieść :P

Nie potraktowałam tego jako wątku homoseksualnego. Książki nie czytałam ale w filmie była mowa, że Bill ugania się za spódniczkami i liczy, że wcześniej uda mu się "zaliczyć" Belindę niż komukolwiek innemu. Nie pasowało mi pod koniec, żeby nagle się okazało że jest gejem. Potraktowałam tą scenę jako wymiana spojrzeń u przyjaciół.

a nie sadzisz, ze to cale uganianie sie moglo byc gra pod wyrwanie Ann ?

Nie. Żadnej kobiecie nie imponuje to, że jest "któraś tam" w kolejce u kobieciarza.

ale George nie podejrzewalby czegos, gdyby gej nagle wzial sie za jego zone?

Pewnie by podejrzewał, tylko pytanie czy wiedział o tym, że on jest gejem? Z ostatniej rozmowy nie wynikało, że uznaje go za homoseksualistę (lub biseksualistę). Twoja wersja też ciekawa ale mimo wszystko w mojej świadomości Bill pozostaje kobieciarzem, zdradzającym przyjaciela z młodości.

Ale przecież wyraźnie Bill mówi w jednej z ostatnich scen do Smileya, żeby pozałatwiał jego sprawy i że "jest dziewczyna", której ma dać kasę i opowiedzieć jakąś bajeczkę i że "jest też chłopiec". Moim zdaniem to raczej jasne i oczywiste wyznanie, że Bill jest w filmie biseksualistą.

P.S. Poza tym mówi Smileyowi, że związał się z Ann po to, żeby Smiley stracił "obiektywność" w stosunku do niego, a nie ze względu na swój nieopanowany pociąg do spódniczek. :P

Wniosek z tego takim że muszę przeczytać książkę. Niesamowite jak z kilku zwrotów użytych w filmie można tworzyć zupełnie rozbieżne koncepcje! Swoją droga jak przytoczyłeś/przytoczyłaś ten zwrot "jest tez chłopiec" to pierwsze co ja pomyślałam na tym w kinie to: "aha. koleś ma zachować milczenie. bo za dużo wie". Uparłam się na to żeby nie było homoseksualistą ale teraz już nie jestem tego taka pewna po tej dyskusji.

a może ktoś się zainspirował Sherlockiem? :)
@Davus ale przecież Bill podrywał w biurze wszystko co popadnie (przynajmniej w jednej scenie) więc, jeżeli już, to raczej był biseksualistą.