..., nie dziwią mnie negatywne komentarze, gdyż zdarzają się wszędzie, ale do tego stopnia? Filmy o klasę gorsze mają o wiele solidniejsze oceny, a ten powinien mieć przynajmniej 8. (Nie będę mówił na jaką zasługuję, bo żaden tytuł na filmwebie nie ma oceny, na jaką by zasługiwał, ze względu na negatywne oceny wystawiane przez konta-widma lub ludzi, którzy "zasnęli/nie dotrwali do końca/beznadzieja!!!!!!!!" et cetera.)
Fakt, film faktycznie jest bardzo dobry. Już dawno nie miałem tego uczucia zaraz po oglądnięciu, że czegoś nie wiem, coś mółgbym oglądnąć, sprawdzić raz jeszcze. Film zostawia dużo przemyśleń i dociekania. Z drugiej strony przez jego charakter oraz "szybkość" scen i akcji nie polecam oglądać go w kinie oraz na względnym zmęczeniu. Film wymaga bowiem, w odróżenieniu od większości innych produkci - wkładu umysłowego w trakcie oglądania. Chyba najbardziej z tego powodu film ten tak mi się podobał.
Moim zdaniem jeden z lepszych filmów jakie widziałem. Oceną się nie przejmuję, choć myślałem, że będzie mieć 8-9 :)
Ja właśnie polecam do kina (chociaż może nie z popcornem na kolanach tudzież partnerką/partnerem nastawionym na cośw rodzaju "Tożsamości Borne'a). W kinie można nie da się zmienić kanału, wyjść po herbatę i po prostu inaczej celebruje się widowisko, a "Szpieg" aspiruje udanie do starej szkoły.
Ja nie czaje tego klimatu lubię filmy kilimiarskie z dłużyznami (np. Gus Van Sant, Jim Jarmush) ale tu to poprostu nudy, i poza tym czym wy sie podniecacie? Film pozostawia dużo przemyśleń? szybkość scen i akcji? - jesteście opóźnieni czy jak? Przez większość filmu postacie siedzą w wygodnych fotelach i gadają nie śpiesząc przy tym, jedynie Ricki Tarr miał jakieś przygody, ale generalnie opowiada o nich z kanapy, postacie nawet mierzą do siebie z broni siedząc w fotelu. Jedynie można zgubić się nie pamiętając imion postaci bo zbyt mnogo i pochopnie są przedstawione w końcu w książce mamy więcej czasu by się z nimi zapoznać, ale nawet przy kiepskim tłumaczeniu nie zgubiłem fabuły. Jeszcze ten wątek gejowski na końcu - no żałosne, czym się tu podniecać. Moje zdanie jest takie, że niektórych książek nie powinno się przenosić na ekran.
Generalnie z tego typu filmów to bardziej mnie się podobały The International czy Michael Clayton, ale to tylko moje skromne zdanie bo przeciez te filmy maja nizsza ocene od tej kiepskiej ekranizacji, a wy jeszcze ubolewacie że ma za niską... no cóż
A czy ktoś z nas pisał o szybkości scen akcji?
Poza tym nie za bardzo rozumiem twojej wypowiedzi. Krytykujesz film nie dlatego, że nie było w nim szybkiej akcji. A to nie może być zarzut dla tytułu, który filmem akcji nie jest. "Bo jest nudny, bo postacie siedzą w fotelach i gadają, tylko Ricki Tarr miał JAKIEŚ PRZYGODY (o_O)".
"Wątek gejowski - żałosne" - tego nie rozumiem w szczególności. Co jest dziwnego w tym, że w filmie pokazano związek homoseksualny, który wcale nie był szczególnie uwypuklony? I chyba trochę nadużywasz słowa "podniecać". Nikt się nie "podnieca". Jestem po prostu zachwycony filmem.
Niska ocena to efekt zerowych wymagań i chłonięcia akcyjniaków. Trochę bardziej flegmatyczne obrazy są jechane ze względu na tzw. nudę, a scenariusz obejmujący więcej niż dwa wątki jest gwoździem do trumny, ludzie chcą patrzeć, a nie myśleć. Ten film kiedyś zostanie doceniony, ale niekoniecznie przez masy na portalach.