..ludzie wychodzili po 10 minutach. Aż nie mogłam uwierzyć. Ja wiem, że to był maraton
filmowy i zmęczenie, ale po dziesięciu minutach "wyłączyć" film, powiedzieć "Widziałam
Szpiega, słaby" to lekka hipokryzja!
Na początku film bardzo zagmatwany, specyficzny, ale gdzieś od połowy robi się tak
ciekawy, wszystko się rozjaśnia, a człowiek nawet nie wie kiedy mijają te dwie godziny.
Jak dla mnie rewelacja.
Ja stwierdziłam, że Szpieg to chyba zbyt trudny film do oglądania o 3 w nocy i koniecznie muszę obejrzeć go ponownie a może nawet i kilka razy. Nie wiem czy w filmie o to chodziło, ale tam nie pojawiają się prawie żadne optymistyczne akcenty, całość jest brązowo-szara, przygnębiająca. Ogólnie podobał mi się bardzo, bo lubię ten styl, bo gra aktorów, bo Oldman(:]). Szkoda tylko, że już na samym początku wiedziałam, kto będzie tym 'Spy". Pozdrawiam!:)
No popieram. Byłam na wczoraj na tym maratonie i nie mogłam sie już skupić... Ale film dobry z tego, co zdążyłam zarejestrować... ; ) No ale obejrzeć muszę jeszcze raz...
Powiem w ten sposób. Nie ma nic, co mogłoby utrzymać mnie w napięciu o 4 nad ranem, po całej nocy oglądania filmów Oskarowych. Nic takiego nie ma, sądziłem, a potem zaczął się "Szpieg" i z kina wyszedłem bardziej rozbudzony, niż do niego wszedłem. Dla mnie bomba.
To jesteś szczęśliwcem. Ja na tym filmie miałam kryzys przemęczenia. Na szczęście zaczął się "Mindnight in Paris", pośmialiśmy się trochę i jakoś się rozbudziłam:)
miałam tak samo właśnie. kryzys spania wczoraj osiągnąl apogeum na początku Szpiega, a potem śledziłam sekunda po sekundzie całkowicie rozbudzona!
Tez bylam wczoraj na maratonie i szkoda, ze Szpiega puscili na samym koncu. Nie dalam rady, usnelam. Przegapiajac 20 minut filmu, obudzilam się aby obejrzec reszte... i sorx ale bylam strasznie niezadowolona z filmu. Ale powodem też moze byc to, ze nieznosze filmow, ktorych akcja dzieje sie w latach siedemdziesiatych i otoczeniu przypominajacym szara, obdrapana Polske. ech... Będę musiałą obejrzeć jeszcze raz w domowym zaciszu, może zmienię zdanie :)
na ja właśnie nie mogę zrozumieć dlaczego ten film był puszczony jako ostatni. Ponoć to my sami taką kolejność wybraliśmy. Ja wiedziałem, że akcja tego filmu jest dość ciężka i głosowałem za tym, żeby szpieg był pierwszy. Będę musiał jeszcze raz obejrzeć...
Jak dla mnie był trochę przedłużany na siłę. Trochę się na nim nudziłam i od razu chcę zaznaczyć, że nie mam jakiś problemów z niespaniem do późna ;) Scenariusz fajny, intryga też niczego sobie, gra aktorska i owszem ale nie na 2 h ;/
Myślę, że ludzie głównie wychodzili z tego filmu ponieważ było już po godzinie 4 rano i po 3 filmach człowiek był już za bardzo zmęczony aby móc dostatecznie się skupić na szczegółach i śledzić z napięciem KTO JEST SZPIEGIEM :) Ja zostałam do końca ale będę musiała do filmu wrócić bo przez zmęczenie nie ogarnęłam wszystkiego od A do Z. Kto w końcu był Karlą?! :D