nastrój i wierne oddanie tamtych lat w kwestii ubioru, powagi, zamieszania politycznego i angielskiego szyku. Ale scenarzystę "powiesiłbym" za galimatias w wątkach. Konia z rzędem kto zrozumiał o co chodzi za pierwszym podejściem ???
Mam takie same odczucia. Fabula filmu byla dla mnie bardzo pomieszana, skoki miedzy retrospekcjami a czasami obecnymi, nagromadzenie roznych watkow i historii. Moze po przeczytaniu ksiazki bylo by latwiej, ale to zaden argument - ksiazka to ksiazka, film to film i powinien byc jasny. Nie mowie ze prosty, ale jasny, bez potrzeby ogladania go kilka razy.
No i właśnie o to chodziło żeby wytężyć trochę mózgownice.Ja tam lubię takie filmy,gdzie trzeba trochę pomyśleć,gdzie nie wszystko jest podane na srebrnej tacy.No powiem szczerze,że może zrozumiałem fabułę filmu za pierwszym razem,ale oglądałem go ok.3 godzin:).Nie każdy film,jak i książka fabularnie nie muszą być od razu jasne.Dobrze,że w dobie transformersów i innych potworów zdarzy się taka perełka,na które trzeba pomyśleć.Scenarzysty bym nie wieszał,bo scenariusz jest na podstawie książki;).