ja mam podobnie:) muszę obejrzeć jeszcze raz:P w trakcie chyba za dużo gadałam, ale mam wrażenie, że warto się postarać. Gary mnie powalił:P
Niestety ten film wymaga prawie 2 godz mocnego skupienia :) ale koniec końców warto
Też nie udźwignęłam, za trudny dla mojego małego rozumku.... Szkoda (i cios w ego przekonane o własnym geniuszu ;) ). Za głupiam chyba, może za małe mam pojęcie o tamtejszych realiach (moja wiedza o brytyjskich agentach wywiadu z lat 70 jest jak mróz - poniżej zera ;] ), może okoliczności typu "driny i flirt" nie sprzyjały wystarczającemu skupieniu się.... Pewnie wszystko naraz. Zapewne jeszcze za jakiś czas się zmuszę do obejrzenia po raz kolejny, choćby po to, żeby udowodnić samej sobie, że potrafię ogarnąć rozumkiem meandry fabularne. Za to nie sposób nie docenić walorów "artystycznych" obrazu - zdjęcia, scenografie, aktorstwo.... Dzięki tej uczcie dla oka nawet się na filmie nie nudziłam, choć fabułę przestałam ogarniać po pół godziny ;) .