obejrzałem wczoraj na pokazie przedpremierowym, największe plusy filmu to świetni brytyjscy aktorzy, dbałość scenograficzna o detale w ukazaniu lat 70tych, chłodne zdjęcia we wszelkich odcieniach brązu i...to wszystko! kilka scen rozegranych zostało w ciekawy sposób, ale całość akcji nie można nazwać z pewnością orgazmem, a zakończenie, kiedy dowiadujemy się kto jest podwójnym agentem, pozostawia niedosyt. miałem wrażenie jakby polski dystrybutor wyciął jedną, dwie sceny, które wyjaśniałyby DLACZEGO? dlaczego doszło do zdrady (że zachód zrobił się brzydki to wyjaśnienie debilne) i jaka relacja łączyła naszego podwójnego agenta z agentem, który go sprzątnął??? może książka to wyjaśnia, ale jeśli ktoś lubi łamigłówki, które kończą się pełnym wyjaśnieniem motywów, będzie niepocieszony!
przecież ani byli kochankami. film sugeruje, że to była zemsta za zwykłą zdradę.
Bardziej niż "zachód zrobił się brzydki" ważniejszy był kolejny argument: "chciałem zaistnieć".
@asik-dzięki za odpowiedź do pytania kolegi, bo sama też się nad tym zastanawiałam (dlaczego) i Twoja uwaga pomogła. ot, co może drugi człowiek-już nigdy nie pójdę sama do kina:)
Tez byłam sama;] Nikt nie chciał ze mną iść, bo "to nie w jego klimatach". I nie żałuję - zawsze to maruda obok mniej.