Film jest skierowany do konkretnych osób, nie wiem czy ktoś to już tutaj pisał ale jest szansa, że nie więc może ja o tym krótko wspomnę. Jeżeli jesteś po 30 z domem i rodziną to radzę Ci poszukać czegoś innego, jeżeli natomiast znajdujesz się w przedziale 14 - 20 to jest to idealny film dla Ciebie. Żeby go zrozumieć i nie zasnąć trzeba utożsamić się z głównym bohaterem, a osoby które są w podobnym wieku i mają podobne cechy charakteru nie będą miały z tym problemu. W moim przypadku właśnie tak jest przez co film był dla mnie klimatyczny z dobrą obsadą, dzięki czemu wystawiłem 8/10. Jest on też skierowany raczej do indywidualistów, a nie kogoś kto chodzi po klubach co 3 dni. Ogólnie polecam, ale nie dla wszystkich.
Co Ty tu wypisujesz?
Wydaje Ci się, że ludzie po 30tce, czy Twoi rodzice nie byli nastolatkami, że nie myśleli, ani nie myślą samodzielnie? Że nie mieli szalonego życia, bo to dopiero wasze pokolenie naprawdę wie jak się bawić? No to mam dla Ciebie nie lada wieści! Za 10 lat będziesz w naszym wieku i jeśli wydaje ci się, że to AŻ 10 lat, to cię rozczaruję. Ten czas tak ci zleci, ze dostaniesz opadu szczęki ze zdziwienia. A jak jeszcze wpakujesz się w bachory, to masz przesrane, bo to koniec Twojej niezależności i dni będą mijały jak godziny - widzę jak mają te dziecioroby. W wieku 30-paru lat nadal będziesz wspominał pierwszy pocałunek i pierwszy seks tak, jakby to było wczoraj. Może i nawet po 60-tce będziesz miał tak samo. Mając 40 lat nadal będzie Ci stawał przy nastolatkach, a nie 40-tkach. Tylko ciała się starzeją, nie dusze, młodzi w swojej bucie i arogancji tego nie rozumieją, ale każdy się o tym przekona choćby nie wiem jakim był kozakiem i jakie miał miliony na koncie. Ja doskonale się utożsamiam z bohaterem, bo byłem taki sam w jego wieku, a może jakiś nasz dziadek też był taki sam. Musisz patrzeć na świat z szerszej perspektywy i z punktów widzenia innych. A to że rodzice stają się pierdzielami i nudziarzami... nie wiem skąd to wynika, widać to są Ci, którzy nigdy życia nie zaznali. Świadomi i wolni własne dzieci będą traktowali jako przedłużenie swojej młodości i taki film docenią. Tak to widzę.
Szkoda tylko że nie mogłem tego wysłać z własnego konta, prawdziwy dramat.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Film mi się przyjemnie oglądało, choć nie jestem niestety rodzicem i nie ma dziecka w wieku adolescencyjnym. Przypomniałem sobie swoje nastoletnie czasy, miłosne wzloty i upadki, sukcesy i porażki. A mam już swoje lata..haha. Nie ma w obsadzie jakiś wielkich gwiazd, ale film ma coś innego, przyciągającego uwagę w sobie. Bynajmniej nie jest to film przeznaczony dla widowni reprezentującej jakąś szczególną kategorię wiekową. Jeśli chcemy zajrzeć w swoją nastoletnią duszę, to ten film nam się spodoba. No chyba, że ktoś nigdy nie był nastolatkiem, a od razu stał się dorosłym.
Dobrze odpowiedziałeś. Mam ponad 50 i czuje klimat i takich nastrojów jak mało kto. Mówienie że to jest dla nastolatków to chyba nastolatek musiał napisać...
Starzejemy się ciele śnie. Na duszy zdecydowanie wolniej albo wcale. Rozumie to tylko ktoś kto przeżył trochę lat. Jak nie rozumie to znaczy że nie przeżył i widząc swoich rodziców lub niektórych starszych myśli że im się już nic nie chce. Tylko mało inteligentnym i beznadziejnym ludziom się nie chce... To że większość społeczeństwa jest taka i spoczywa na laurach to nie znaczy że wszyscy... Mam kolegę po 50 tce jak ja... I uczy się 5 języka tak dla ciekawości i żeby pitlumaczyc sobie coś do książki którą pisze. Tym językiem jest japoński jeden z najtrudniejszych języków. Jak chciał nauczyć rozumieć muzyków to nauczył się grać na pianinie... Podziwiam go i staram się rozwijać w innych dziedzinach. A lata mijają mi jak miesiące. Ss strasznie szybko. Trzeba je zdążyć dobrze przeżyć...
Ale na Ciebie naskoczyli, a Ty tylko wyraziłeś swoją obiektywną opinię itp. :) Właśnie ściągam ten film, mam 39 lat! Przekonam się czy poczuję te klimaty, raczej tak. Ps.1 W gruncie rzeczy, wszyscy dorośli bez podziału na wiek mają te same rozterki, updobania, marzenia itd. co młodsi!!! Ps.2 Mnie do obejrzenia tego filmu akurat skusiła tylko i wyłącznie grafika, tzn. cover (nie opinie znafców) :) Widać z góry, że jest jakiś pomysł na film, tak mi w tym przypadku podpowiada intuicja. We will see..