Jeśli ktoś nie jest prawdziwym fanem szybkich i wściekłych tylko po prostu lubi filmy akcji to nic złego na ten film szczególnie nie mogę powiedzieć. Szybka akcja, śmieszne dialogi itd. Film do obejrzenia i praktycznie po seansie do zapomnienia.
Jednak podkreślam że fani serii (w tym ja) mogą się bardzo zawieźć, mało scen ze samochodami nie mówiąc już o chociaż jednym wyścigu. Oglądając film czułem się jakbym oglądał połączenie Mission Impossible i Resident Evil. Film 5/10 ale Jason Statham podtrzymywał poziom tego filmu więc za to i jak również za sentyment do całej serii daję ocenę 6.
raczej profanacja, ale kolega nie jest gimbusem co daje 1/10 bo są dobre sceny kaskaderskie, Statham i Vanessa są ok, fajny pościg na początku itp. tyle że z F&F to mało ma wspólnego
Tyle że z F&F ma mało wspólnego to wiem, szanuje ze adekwatną ocenę gościa, sam o filmie mogę powiedzieć że:
Jako osobny film akcji: Fajny, myśleć nie trzeba, tandety nie ma, aktorzy dobrzy, akcja cały czas.
Jako Szybcy i Wściekli: Ma bardzo mało wspólnego.
Aczkolwiek gdyby nie podczepienie do "uniwersum" to pewnie bym go nawet nie zobaczył.
Zgadzam się Statham i Vin Diesel nadają zupełnie na innych falach. Vin zapewne złapie się za głowę oglądając tę ostatnią serię.
Wyścigów nie ma tak samo jak i w ostatnich częściach oryginalnych szybkich i wściekłych. Teraz ta seria jak i Hobbs i Shaw nastawione są na akcję, w której używane są szybkie samochody. Mi tam się podoba.
Weź pod uwagę, że film jest spin-offem serii, który opowiada o szpiegu i policjancie. Nie mają oni za wiele wspólnego z wyścigami. Zresztą takiego układu filmu można było się spodziewać przecież główna seria już od 5 części całkowicie zmieniła się z kina wyścigowego w typowe kino akcji.