Polskie społeczeństwo zaczyna się ostro staczać, skoro powyższy gniot zbiera takie oceny. Jak 2,500 ludzi mogło wystawić tak wysoką notę, to pytanie jedynie chyba do socjologów, ponieważ ja tego "fenomenu" nie rozumiem.
Dialogi, quasi ckliwe sceny, uproszczona do granic możliwości fabuła i cholernie nierealistyczne sceny nie pozwalają w żaden sposób wyjść z seansu nawet obojętnym..
W pierwszych 2 częściach wyścigi samochodowe i związana z nimi akcja podkręcały adrenalinę oglądającym, którzy przede wszystkim na to liczyli pozostawiając nadzieje dotyczące fabuły na dalszym miejscu.
W powyższej odsłonie nawet próba ulokowania fabuły na ostatnim miejscu, nie pomoże zamazać wspomnienia wyrzucanych do kosza kilkudziesięciu złotych za bilety (dwa - nie wiem jakim cudem udało mi się namówić narzeczoną na ten film i jakie teraz zbieram cięgi :D )
Podsumowując 130minutowy dramat rzadko przeplatany wyścigami samochodowymi.
jak ktoś jeździ przez całe życie pks'em to taki film może uznać za gniota, a jeżeli tego "fenomenu" nie kumasz to się nie wypowiadaj,
na ocenę taką jaką ty wystawiłeś to żaden film nie zasługuje to że się nie znasz to się nie odzywaj ,<lol>
Prawda jest taka jak ktoś widział ten film był w kinie to jest zachwycony a jak ktoś jet trolem i nie widział tego filmu to wali takie oceny 1/10 to co cmentarne wrota były lepsze od fast5?
Na początku głównie oceniają fani serii, którzy jak najszybciej chcieli zobaczyć film. Wierz mi, że w ciągu kilku miesięcy średnia filmu spadnie i to znacznie.
masz rację ze spadnie ale ja nie jestem aż takim wielkim fanem serii a poszedłem na ten film ponieważ nie było nic innego co by mnie zaciekawiło w kinie i powiem szczerze ze jestem w szoku takiego filmu akcji juz dawno nie widziałem nie jest to kino ambitne ale nie każdy jest koneserem kina przecież my tu nie rozdajemy Oscarów tylko oceniamy filmy które nam się podobają!!!!
Jednakże trzeba umieć rozróżnić filmy ambitne od tych, które stawiają na rozrywkę. Zestawiłbyś "Szybkich i Wściekłych" obok załóżmy "Pulp fiction" czy "ojca Chrzestnego" ?
Nie porównuj SiW do pulp czy ojca bo to jest wogóle inna kategoria filmowa! A do WiS jestem wielkim fanem tej serii a 5 części jeszcze nie widzialem
Ja nie porównuje ale inni... Jeżeli dla nich "siw" to 10/10 (arcydzieło) to boję się o nasz naród. Czy kino rozrywkowe nie powinno oscylować w okolicach 4-7.
@ZjedzCiastko
"Czy kino rozrywkowe nie powinno oscylować w okolicach 4-7."
Wybacz, ale nie bardzo rozumiem to stwierdzenie... Powiedzcie mi jak można z góry zakładać, że film akcji musi mieć np ocenę tylko 5, bo taki Ojciec Chrzestny ma np 10? Jak można w ogóle porównywać filmy z dwóch różnych gatunków? Jeżeli oceniam jakiś film akcji np na 8, to daję tą ocenę w przekroju tylko kina akcji... A nie w przekroju wszystkich gatunków. Dla mnie to jest w ogóle niepojęte. Jeżeli jakiś film jest najlepszym spośród kina akcji, to zasługuje na ocenę 10. I nie interesuje mnie, że jakiś dramat jest lepszy. Bo jak można porównywać dramat z filmem akcji i odwrotnie? Jak wracam z uczelni, bądź pracy późnym wieczorem, zmęczony po całym dniu, to mam ochotę po prostu usiąść, zjeść obiad i obejrzeć sobie jakiś film, który dostarczy mi rozrywki. I jeżeli mam oceniać taki film, no to mogę porównywać je tylko i wyłącznie do innych filmów z tego samego gatunku... Jak oglądam jakiś dramat, kryminał, to wystawiam mu ocenę adekwatną do miejsca jakie powinien zajmować tylko wśród swojego gatunku. Dlatego stwierdzenie, że kino rozrywki powinno oscylować w granicach 4-7 jest dla mnie śmieszne i świadczy o bardzo wąskim spojrzeniu na świat.
Niestety takie ocenianie filmów moim zdaniem nie jest dobre... "Jeżeli jakiś film jest najlepszym spośród kina akcji, to zasługuje na ocenę 10." czyli dla Ciebie "Transformers" to 10/10 (taki przykład) ? Nijak to się ma np. do gry aktorskiej w lepszych filmach. Dlatego trzeba umieć wyważyć ocenki. Nie twierdzę, że jest coś złego w rozrywkowych obrazach ale nie oczekujmy jakiegoś głębszego przesłania i to, że dany film jest dobry w danej kategorii nie znaczy by ocenić go na dychę musi mieć w sobie to coś. "Szybcy..." to dobre kino "weekendowe" ale nie arcydzieło. takie podejście do oceniania obrazów dla mnie jest tragiczne.
Osobą, która nie wie czym są znaki interpunkcyjne w zdaniu, nie powinna w ogóle się wypowiadać na jakimkolwiek forum, a wrócić do gimnazjum i zacząć w końcu uważać na lekcjach.
Uwielbiam gamoni, co rzucą kilkoma trudniejszymi słowami w postach i uważają się za 'elo znawców', pouczając innych jak to powinno się pisać na forum i nie zapominać o znakach interpunkcyjnych !
'F5' wrzuciłeś 1/10, ale za to '300' jest pozycją 10/10. :)
Jak ty w ogóle śmiesz wypowiadać się na forach w taki sposób? Masz jakiś kompleks związany z samochodami i próbujesz się wyżyć na filmwebie? Tragedia.
Ja oczywiście nie bronię tego filmu, bo nawet go jeszcze nie widziałem (dziś mam zamiar ruszyć do kina), tylko śmieszą mnie takie próby zabłyśnięcia przez gamoniowate dzieci internetu, dla których jedyne źródło kina to torrent.
Ja oglądałem w kinie i wbrew przekonaniu co po niektórych idiotów nie byłem zachwycony tylko zażenowany tym tworem.
Ale już o tym pisałem dokładniej, co zostało szybko podsumowane przez fanów serii że nie znam się na kinie i jeżdżę pksem.
PS w dzień jak Fast Five weszło do kin ktoś napisał tutaj "To już wiem dlaczego dzisiaj pod kinem stało kilkadziesiąt dwudziestoletnich golfów z żółtym spojlerem każdy" to tyle odnośnie tego pksa;)
Super czyli jak komuś ten film się podobał to od razu według ciebie jest idiotą,proszę cie zastanów się co piszesz albo jesteś jakiś ograniczony albo w co wątpię nie rozumiesz co to znaczy mieć własny gust i oceniać według niego.
Jeśli ktoś ocenił "Ojca Chrzestnego" na 10/10 i Fast Five na 10/10 to nie znaczy że Szybcy są na takim samym poziomie co Ojciec po prostu każdy jest dobry w swoim gatunku ale to jest tylko moje zdanie , chociaż wiem że bardzo dużo użytkowników tutaj się ze mną zgodzi
Dokładnie. w 100% się z Tobą zgodze i pewnie jeszcze kilkadzięsią tysęcy ludzi albo i wiecej:)
wisniorzech Popieram w stu procentach sam osobiscie ogladałem z zapartym tchem np Skazani na Shawshank ale i też z zapartym fast5 i obydwa zasługują na 10/10 bo każdy ma własną wole i własne zdanie i od tego ten portal jest by oceniać filmy według własnych odczuć
Skoro mowa o gatunkach, to nawet nie wnikając głęboko w historię kinematografii o tej tematyce i przyjmując do porównania jedynie (lub aż) cztery poprzednie odsłony serii F&F, możemy śmiało je zestawić ze sobą - jak pisałem powyżej w pierwszych dwóch częściach zarówno efekty specjalne jak i częstotliwość wyścigów (która winna być przede wszystkim brana pod uwagę przy ocenie) była na o wieeele wyższym poziomie.
Tu wyraźnie cały budżet filmu poszedł na pensję "gwiazd", które raczyły nas żałosnymi do granic możliwości dialogami i na końcową scenę pościgu z x-tonowym sejfem do ulicach Rio dodatkowo zakończoną co najmniej nie smaczną sceną na moście (kiedy Dwayne Johnson żegna się z Van Dieselem), która odbyła się w studio, a obraz był drastycznie "nałożony"...
w takim razie jestem idiotką :] i to podwójną :]
ludzie dajcie spokój, wiecie gdzie trzeba mieć takie wypowiedzi...
a Co do Ciebie raku_5 to fajnie jak oceniles tego gniota "Avatar" na wiecej niż WiS5!
Ocena 1/10 wynikała jedynie z potrzeby obniżenia ogólnego notowania..nawet nie próbowałem zastanawiać się nad oceną całościową.
Film trzyma w napięciu nie można sie na nim nudzić spełnia wszystkie warunki filmu w swej kategorii. Nie można od takiego filmu zbyt wiele wymagać dla Mnie zaskoczył mnie bardzo bardzo pozytywnie. A jak ktoś nie jest obiektywny to niech sie nie wypowiada
jaki?...śmiało wyraź swoje zdanie, replikując moją wypowiedź...nie wstydź się :)
no może film nie trzymał się tych praw fizyki jak to ktoś stwierdził na którymś z forum, czy innych takich, ale co z tego ? film nie zawsze musi być zgodny z rzeczywistością i zgadzam się, że wysokie oceny to zasługa fanów serii, bo sama dałam 10/10. Tokio drift ma też nie małą średnią, a 5 jest o niebo lepsza. :)
Dla mnie rewelacja, właśnie wróciłem z kina. Niesamowite efekty, przez cały czas wbity w fotel, super fabuła i akcja, fakt że jest kilka nierealistycznych scen, ale w tych czasach można sobie na takie błędy pozwolić, przy takich możliwościach :D
ode mnie 9/10
czemu ludzie nie mogą zrozumieć, że są różne gatunki filmu, które służą róznym celom? Nie można porównywać Epoki lodowcowej z FF 5 i Skazani na shawshank. Każdy natomiast film ocenia się w skali 10 punktowej we własnej kategorii, czy była to dobra bajka, odchamiacz czy (skazani to już klasyka poprostu :D )
pozdrawiam
PS wystawianie 1/10 w celu obniżenia oceny, która się nie podoba lub denerwuje jest szczeniackim posunięciem, identycznym jak zakładanie wielu kont i oddawanie ocen 10/10 aby ulubiony film miał jak największą ocenę.
Opanujcie się, oddajcie głos i nie nawracajcie innych ludzi, że podoba im się mniej ambitny film.
szczerze nie wiem czy ty masz pojecie o ocenianiu filmów wogole ale tak w skrócie każdy film ma swoja kategorie swoje miejsce w dziele filmowym :P a Fast Five w swojej kategori jest fajnym filmem sa efekty emocje zabawne sceny i efektowne wiec jestes chyba niedorobiony albo ślepy :P no i morał jest tylko taki zacznij oceniać bajeczki ;)
Moim zdaniem na tle serii Fast Five wypada naprawdę spoko. Jest to część lepsza niż Tokio Drift oraz Szybko i Wściekle.
Głównym efektem ubocznym tej produkcji są wyścigi, a właściwie ich brak! Dlatego też wiele osób wystawia tak negatywne noty, chociaż ocena 10/10 jest faktycznie przesadzona...
Zwróćmy uwagę na to, iż w tej odsłonie wcale nie miało być wyścigów i nie na tym miał opierać się film.
Tytuł to Fast Five, opowiada historię głównych bohaterów i to na nich twórcy skupili się najbardziej.
Mimo, iż jest to kontynuacja sagi opiewającej głównie ryk silników, w tej części nikt nie wmawia nam, że jest to film właśnie o tym, więc nie powinniśmy też czuć się oszukani. Czego zresztą można spodziewać się po reżyserze takim jak Justin Lin, kiedy żadna nakręcona przez niego część mi się nie podobała, aż do tego czasu. W końcu darował sobie naśladowanie wyścigów i stwierdził, że zarobi kasę na historyjce o zgranej paczce z Vin Diesel'em na czele. I nikt mi nie powie, że mu się to nie udało...
W takim razie porównajmy 2 typowe filmy akcji Fast Five oraz Heat - przepaść. oceny 8,0 i 8,2. I tu i tu mamy pościgi, strzelaniny, planowanie grabieży, tyle że po obejrzeniu Gorączki czujemy że obejrzeliśmy coś wartościowego, przemyślanego, Fast Five to dla mnie taka upośledzona wersja Gorączki. Nie wiem czemu niektórzy uważają, że kino sensacyjne cechuje się banalnością i rażącą prostotą jak w Fast Five.
Fenomen tego filmu dostrzegłem tylko w 1 i może 2 części gdzie tematem były SAMOCHODY i wyścigi czy pościgi co mnie rajcuje, w tej części wzięli się za coś na czym się kompletnie nie znają.
Bo od Tokio Drift za kamerą stoi Justin Lin... Nie zna się na wyścigach, więc całkiem odszedł od tematu... w sumie niegdyś przewodniego tematu serii;/
Cóż... Też uważam, że ucieczka z sejfem była nieco surrealistycznym wydarzeniem w tym filmie:P
Akcja po akcji pędem, prostota i banalność. Kino sensacyjne nie musi się tym cechować. Nie musi też opierać się na morałach.
A Fast Five to tylko rozrywkowy film o przyjaźni i takich tam innych rzeczach, które fanom serii (serii nie wyścigów) przypadły do gustu. Tak więc nie ma co polemizować dalej w tym temacie..
Pozdrawiam. ;)