I tak jest w przypadku tego filmu. Vin Diesel jak zwykle nie zachwycił grą - wręcz przeciwnie - co trochę rozpraszało uwagę ale i tak przymykam na to oko. Natomiast chodzi tu przedewszystkim o pomysł z sejfem. Być może ktoś uważa go za bajerancki; ja - za przesadzony. Ale jeśli już zdecydowałbym się na taki krok, to chociaż starałbym sie zrealizować te sceny możliwie realistycznie. Tym czasem dwa camaro z napędem na jedną oś i to jeszcze bez rozpędu wyrywają kikunastotonowy sejf? Dalej, ciągną go po ulicach jakby ważył 500 kg? To chociaż zrobili by ten sejf mniejszy a samochody jakieś cięższe i z lepszą trakcją. No i jeszcze ten policjant, który przechodzi na ich stronę. Ehh... plus jedynie za ładne widowisko.
i o to chodzi w tym filmie, o widowisko ...szybkie ,lekkie,przewidujace
pomijajac prawa fizyki ,ciezkosci etc. dwa pedzace samochody z doczepionym ,demolujacym wszystko z czym kolwiek sie zderzy sejfem......NIEMOZLIWE ! (?) ...coz , a jak wytlumaczyc Srong Man'a ciagnacego 12 tonowego tira???
zgadzam się to tylko film, więc chodzi o dobrą rozrywką i taką daję więc mangomel jak za trudny dla ciebie film to oglądaj co innego, a jak Vin`a nie lubisz to po co oglądasz filmy z nim?
Wiecie co, jak ktoś powie że ten czy inny aktor zagrał słabo to od razu wszyscy mówią: "jak go nie lubisz to trudno. nie musisz oglądać z nim filmów". To jest wg mnie prymitywne. Lubię Vina. Jest niepowtażalny. Także jego głos. To tak trochę jak Stallone. Może i nie jest bystry ale nikt nie wyobraża sobie kina bez niego. Diesla natomiast zawsze uważałem spoko kolesia. A to, że w tym filmie wypadł tak sobie to nie mogę o tym napisać? Mnie osobiście trochę to rozpraszało i tyle. Dlatego na to zwróciłem uwagę.
Zgadzam się z wami że ma to być lekkie kino rozrywkowe. Akcja. I po to oglądałem ten film. Może i po to, by powiedzieć: jaaaa! sejf ciągną! Tylko że po chwili mina mi zrzedła gdyż scena ta była trochę przekonywująca. Jakby zrobili to bardziej realistycznie to zapewniam was, że ja i wielu innych, którzy nieprzychylnie patrzyli na ten moment w filmie oglądali by go do końca z przysłowiową koparą przy ziemi. A tak pomyśleli sobie - "no pomysł ciekawy, fajne efekty i noo.... reszta ujdzie. O taki film obejrzeć i zapomnieć". Wiecie, uważam że skoro tyle pracy i pieniędzy się wkłada w to, to powinno zrobić się jak należy. Przecież i tak wiadomo że sam pomysł ciągnięcia sejfów jest wzięty z księżyca i samo to już jest elementem akcji, którego nie znajdziemy w poważnym filmie. Ale na prawdę wiele filmów np. Bourna uważałbym momentami za akcyjny majstersztyk gdyby nie jakaś jedna scena, w której po prostu trochę przeholowali z fantazją.
A propos strongmana. Może i dwa camaro jakimś cudem uciągną po prostej taki sejf. Pytanie tylko czy to one będą go ciągły rozpędzonego w zakręcie, czy raczej on zarzucając swoją masą będzie ciągnął nimi ;)
Nie bardzo też wiem co ma na myśli kolega mówiąc że film jest za trudny dla mnie. Skoro aż tak go bronisz to znaczy że bardzo ci się podobał. Skoro tak, to śmiem twierdzić, że oglądasz tylko filmy na zbliżonym poziomie to już mówi samo za siebie. Ale to co napisałeś i to co ja właśnie odpisałem prowokuje tylko do kłótni. Czy nie możemy kulturalnie wymienić swoje poglądy? Ludzie...
policjant nigdy nie przeszedł na ich stronę po prostu oddał dług za uratowanie mu życia, on nadal będzie ich ścigał, a zemścić się na bandziorach panujących w mieście, którzy wybili jego team jakoś musiał także wszystko zrozumiałe, widać film nie dla ciebie więc zmień kategorię i oglądaj same głupawe horrory , aktorzy zagrali niesamowicie tylko przez ciebie jakaś niezrozumiała zazdrość przemawia, zazdrościsz, że robią to co lubią i jeszcze mają za to kasę !!!!!!!!!!!!
Człowieku! Jak cie denerwują czyjeś spostrzeżenia to powiedz że masz inne zdanie. Czy musisz od razu wygadywać takie głupie rzeczy jak "zmień kategorie"?
Masz rację, policjant spłacił w ten sposób dług za uratowanie życia. Ale w rzeczywistości wątpię aby podobny koleś tak postąpił. Najpierw ich ściga pomimo, że zostali oskarżeni bezpodstawnie, następnie pomaga im w "napadzie". To bezsprzecznie honorowe no ale bez przesady. Na koniec jeszcze mówi że mają dzień wolności, a potem są jego. Ale bzdura. Przecież wiadomo, że by uciekli co w sumie doszło do skutku. No takie może są realia filmów akcji. Ale mnie to nie przekonuje.
Aktorzy zagrali dobrze. Wspominałem tylko o Dieslu. Sory, ale jak dla ciebie zagrał od niesamowicie to gratuluję. Za pewne wiec lubisz takze Viggo Mortensena - ten jest szczególnie wybitnym aktorem. Rozumiem że lubisz Vina, ja też. Po prostu gra jak gra. To mu poszło gorzej i takie jest moje zdanie. Twoje jest inne - ok. Czy ja ci coś zarzucam?