dlaczego ten film jest aż tak wyśmiewany za brak realizmu?
"Fizyka słaba, denna fabuła, i do tego scena pościgu tragedia itp.)" I tak w koło. No ok tak to wygląda, ale tylko z jednego punktu widzenia. Ze swojego widzę to tak:
Być może wiele osób spodziewało się w 5 części .... i już poległem. Czego się spodziewali? Przecież to 5 część! Nauczyliśmy się, że cykl F&F nie ma z realizmem nic wspólnego. To czysta akcja, pościgi, jednowymiarowe (w większości) postacie.
Co jednak nie znaczy, że niektórym takie odejścia od praw fizyki wszystkim muszą przypaść do gustu. Pamiętam, że kiedy premierę miały kolejne częśći zawsze narzekano na brak podobieństwa do rzeczywistości. A to w jedynce źle zmieniali biegi (!), w dwójce skakali przez mosty, w następnych samochody miały tytanowe zawieszenie. Cała seria przygotowywała nas do tego co można zobaczyć w piąteczce. Więc chyba wiadomo czego się spodziewać.
Dlaczego niektórzy mieszają ten film z błotem, za to jaki on miał być z założenia - efektowny.

Jednak że, prawda jak zwykle leży po środku. Przyznaję scena napadu również mi się nie podobała, ale nie będę złorzeczył że ten film i pisał jaki jest beznadziejny. Nie wystawię oceny zaniżonej o kilka oczek bo dzieścięć minut seansu przekracza granice fizyki.

Nabardziej podobała mi się pierwsza F&F. "Piątka" ma u mnie drugie miejsce.
Fajnie zamknięto historię glównych bohaterów, wystąpiły postacie z wszystkich części, były fajne auta, piękne kobiety, muzyczka w tle. Czyli esencja Szybkich i Wściekłych.

Ekhm.. trochę namieszałem, ale mam nadzieję że przedstawiłem swój punkt widzenia:)