Postać Raula została wykreowana na obraz zwykłego mięśniaka, zanurzonego po uszy w swoim lustrzanym odbiciu piękna, i wysokim ego. Jednak dość nietuzinkowe zainteresowanie mięsem, szynką nadało mu oryginalności. Bohater filmu przyciąga pewnymi wynaturzeniami, i poryw-ością,która w życiu codziennym mnie odtrąca. Dosyć perwersyjny mężczyzna staję się także dla Sylwii kimś kto jest w stanie zawładnąć jej żądzą i spełnić najskrytsze pragnienia. Film nie ma w sobie nic co sprawiłoby aby był lepszy od innych, fabuła raczej stawia go na czele filmów kiepskiej produkcji, jednak dzięki stworzeniu osobowości Sylwii delikatnej nieco uległej młodej dziewczynie, niektórymi zachowaniami przypominającymi flagę na wietrze staję się ona odpowiednikiem każdej dziewczyny,która w swoim czasie straciła kontrolę nad rozsądkiem. O prawdziwej miłości w filmie nie ma mowy, jest tylko ciekawość, i namiętność. Film jeszcze bardziej przyciąga mnie do siebie, ze względu na rok produkcji, kiedy ja miałam miesiąc jego premiera obiegła świat. Bliskie ujęcia piersi, i męskich ciał na pewno znajdą nie jednego wielbiciela. Nie lubię Hiszpańskich filmów,ale ten oceniłabym na dobry. Miło było obejrzeć coś pierwszy raz, może kiedyś jeszcze obejrzę, ale już raczej postawiłabym na przypadkowe spotkanie na tcm.