Bolało jak oglądałem. Bolał mijający czas i starsi bohaterowie. Nie ma startu do jedynki ale film warty obejrzenia.
i podniosłem ocenę. Tak - kiedy wychodził uznałem, że to bezcelowe i chamskie odcinanie kuponów od rewelacji jaką była "jedynka". Wiadomo - jest nostalgiczny do bólu ale oglądając już teraz z dystansem - doceniam. Taki musiał chyba być. Ja też nie jestem już 20-latkiem jakim byłem oglądając "Trainspotting" w kinie...
Jedynka trzyma mnie do dzisiaj, więc postanowiłem T2 dać jeszcze raz szansę, bo może za pierwszym razem miałem jakiś gorszy dzień.
Niestety - na siłę, proste infantylne gagi, dialogi...no comments.
Wolałbym, żeby to nie powstało, bo trochę z mniejszą sympatią patrzę na twórców i aktorów, gdy mi się gdzieś przewijają.
Sam mam życiorys trochę podobny do Rentona Zresztą wielu, którzy kiedyś żyli trochę " na krawędzi" odnajdzie troszkę siebie, w którejś z postaci głównych bohaterów
T1 był pełen energii. Miał dużo akcji, humoru, barwnych postaci, nietuzinkowych zdarzeń. To była petarda. T2 jest powolny, bazuje na nostalgii. Postacie wyblakły. Film bardziej przypomina thriller
Po wydarzeniach z pierwszej części (i dwudziestu latach) Evan McGregor wraca do jedynego miejsca, które jest w stanie nazwać prawdziwym domem i znajdujących się tam znajomych heroinistów.
Trainspotting (1996) - 3/10
T2: Trainspotting (2017) - 6/10
3/4 Filmwebu nazwie to odgrzewanymi kotletami, ale póki można...
Długo nie mogłem zdecydować się na obejrzenie, bo bałem się konfrontacji ze swoim życiem. W końcu zdecydowałem się i niestety mogę podpisać się pod słowami Rentona: "Gdyby zostało mi dwa, trzy lata życia to bym znalazł sobie jakieś fajne zajęcie. Co mam robić przez 30 lat. Mam 46 i jestem w dupie."
Co prawda jestem...
Jedna z lepszych kontynuacji klasykow ever. Absolutnie trzyma poziom i klimat. Aktorzy odwzorowali swoje postacie charakterologicznie po 20 latach w 100%. Brawa dla nich. Takie kontynuacje to ja rozumiem. To ten sam klimat!
Nie mogę znaleźć w soundtracku piosenki ze sceny kiedy Bugby dopada Rentona na końcu filmu ....pomoże ktoś ?
Choć film wydaje się być (tylko) dobry i zdecydowanie słabszy od książki, na pewno nadrabia soundtrackiem, który w tym wydaniu jak dla mnie czasami dotyka perfekcji.
I o ile ta próba w przypadku głównych bohaterów była udana, tak już w przypadku filmu jako dzieła....niezbyt. I wcale nie łudziłem się, że część druga dorówna pierwowzorowi. Oceniam na 7 bo Trainspotting 2 przeniósł mnie w czasie i nie była to podróż nudna, męcząca i rozczarowująca. Udało zachować się chociaż odrobinę...
więcej