PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=484835}
7,1 1,5 tys. ocen
7,1 10 1 1540
TW "Bolek"
powrót do forum filmu TW "Bolek"

Zauważyłem jedną ciekawą rzecz, większość tych "rewelacji" na temat agenta SB Bolka,
lewych dolarów itp. głoszonych przez RM, Naszego Dziennika i innych "patriotycznych i
niepodległościowych" mediów jest praktycznie identyczna z materiałami podrzucanymi przez
ESbecję najpierw w latach 70, później latach legalniej Solidarności, następnie podziemnej, co
bardziej tępym działaczom opozycji w ramach akcji skłócania i rozbijania Solidarności.
np. Warszawa 85.10.18
( Tajne spec. znaczenia Egz. poj. PLAN plan działań w ramach akcji kombinacji operacyjnej
krypt. "Mieszko"
cyt.
.........
II. ......." jest dalsze utwierdzanie A. Walentynowicz w przekonaniu, że L.Wałęsa nadal
współpracuje z SB....." koniec cyt.
........
Opracował mjr. A Styliński, Z-ca Naczelnika Wydziału II Biura Studiów Służby
Bezpieczeństwa MSW płk Stanisław Stępień).
Pierwsze takie akcje były już pod koniec lat 70 tych stąd słowo "nadal".
Lub fragment Innego cyt..... „to najsprytniejszy w świecie sprzedawczyk i zdrajca”. „Już w
czasie tragedii Grudnia 1970 r. i wydarzeń po nim następujących sprzedawał bezpiece
swoich kolegów. (...) Przy pomocy swoich szefów z UB sprytnie stanął na czele strajków w
1980 r., a później zawładnął powstającą »Solidarnością «. (...) Z góry przepraszam każdego z
Panów, że posłużyłem się kilkoma drogami przekazania do Wolnego Świata dowodów, że
Lech Wałęsa to zdrajca »Solidarności «, rutynowany agent bezpieki i pachołek junty”. koniec
cyt.

W ramach akcji krypt. BOLEK mającej nie dopuścić do otrzymania przez Wałęsę Nobla
powołano wyżej wymienioną komórkę skupiającą najlepszych specjalistów SB np.
najlepszego fałszerza pisma Maraszkiewicza. Agenci jeździli do szkoły, wojska, miejsc pracy
celem poznania dokładnego historii Wałęsy, np. charakteru pisma, kolegów. Wiedzieli, że
przygotowane fałszywki będą sprawdzane na Zachodzie przez wysokiej klasy specjalistów i
odwalili kawał "dobrej roboty" na który do dzisiaj się nabiera tylu podobno "myślących i
niezależnych". Te papiery miały zrobić w konia najlepszych speców na Zachodzie a co
dopiero zwykłych przygłupów obecnie. Oczywiście jedyne fałszywki były w teczce
kurdupelka:-) Nie chce mi się pisać
ale mam jeszcze o tych dolarach i inne.
9MCGR2
Z PiSuarami i tym ich słynnym rządem Olszewskiego to jak z debilnym uczniem, który jak
dostaje pałę od nauczyciela bo nic nie umie, to krzyczy że nauczyciel to złodziej którego on
rzekomo nakrył i dla tego się mści na geniuszu. Podobnie było z rządem Olszewskiego. Jak
mówili ludzie z otoczenia, Jan Olszewski zajmował się głównie......spaniem do południa. Od
czasu do czasu wyskakiwał jedynie z płomiennym przemówieniem (wiadomo niezły adwokat)
i dalej kompletnie nic nie robił, np. w czerwcu nie było jeszcze budżetu!. Kiedy chcieli go w
końcu odwołać za totalne nieróbstwo i nieudolność, wymyślili z Macierewiczem akcję "teczki
agentów" (wniosek o odwołanie był o wiele wcześniej) której realizacja była tak samo
poważna jak ta praca komisji od Smoleńska: z bombą termo czy izo..cośtam itp. Najbardziej
mi się podoba film "Nocna zmiana" tylko, że jak ja go oglądam to teraz pękam ze śmiechu, ale
w tedy to dobrze, że się porozumieli i dali tym popaprańcom kopa w dupę, szkoda było Polski
na taki kabaret. Lech okazał się prawdziwym mężem stanu i dla tego na niego tak teraz plują.

jaczro

Widzę iż jesteś dobrze poinformowany. A wiesz że jakbyś się zapytał jakiegokolwiek historyka z IPN, to powiedziałby ci iż nie zna ani jednego przykładu fałszowania teczek przez służby SB?
Fakt fałszowania jest wyssany z brudnego palca.

pozdrawiam.

flowenoll

A co miałby powiedzieć tzw.historyk z IPN.Oficerowie SB to w odróżnieniu od tzw.historyków z IPN ludzie inteligentni.Na tym właśnie polega myk żeby nie dało się odróżnić teczek prawdziwych od fałszywych.I tylko dzięki LECHOWI teraz panowie Gancarczyk i Ciećkiewicz mogą się publicznie bryndzlować przy fałszywych teczkach i obrzucać LECHA gównem.Bo to karierowicze są i nic innego nie potrafią ale PISuarowi tego nie wytłumaczysz.

papszmir78

I widzę że na tym należy zakończyć naszą dyskusję, gdyż jest bezcelowa. W jednym Ci przyznaję rację - ludzie w SB byli na tyle inteligentni by nie fałszować swoich własnych teczek.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
jaczro

Ty kompletnie nie dostrzegasz najważniejszego co wynika z tego filmu czy książki Cenckiewicza i Gontarczyka. Kim tak naprawdę jest Lech Wałęsa? Ostatnie zdanie twego postu i stwierdzenie że był on mężem stanu budzić może tylko uśmiech politowania. Stwierdzenie o Pisuarach pokazuje jasno, że nie możesz oderwać się od współczesnego podziału politycznego i patrzysz z tej perspektywy na historię.
A kim był Lech w świetle tego filmu??? Był cwaniaczkiem, trochę szalonym i nieobliczalnym bojownikiem ideowym?? Nie Był zdrajcą?? Tez nie. Odpowiedź jest prosta gdy zdejmiemy Wałęsę z piedestału i spojrzymy jak na zwykłego człowieka okaże się wtedy że był zwykłym egoistą który we wszystkim co robił widział swój prywatny interes. Tym co najbardziej zdumiało mnie podczas oglądania tego filmu to pewna ciekawa zbieżność zachowań. Otóż nie ma wątpliwości że na początku lat 70 Lechu wpadł w ręce SB i został TW. Był młody - mogli go zastraszyć ale myślę że poszedł świadomie na współpracę. Świadczy o tym jego podejście do współpracy. Tu pojawia się ta zbieżność - sprawa Maleszki (TW Ketman) ten od zabójstwa Pyjasa - w filmie 4 kumpli pojawia się wypowiedź i analiza motywacji Maleszki. Co nim kierowało, że szedł na współpracę? Chęć pokazania że jest wyjątkowy, potrzeba wyróżniania się, docenienia - by tylko pokazać swoim kumplom że jest KIMŚ - Ta chęć wykazania się posunięta do absurdu gdy on sam próbuje wskazywać swojemu oficerowi prowadzącemu co ma robić i w jakim kierunku uderzać w opozycję. Takie jajo mądrzejsze od kury - to on che rządzić SBekiem i mówi co maja robić. Dokładnie to samo mamy w wypadku TW Bolka - potrzeba wykazania się i doceniania zapału i zaangażowania - zobaczcie jaki jestem dobry ! Oczywiście SBecy nie pozwalali na to by ich donosiciele nimi rządzili - ukrócili i Maleszkę i Wałęsę. W przypadku Wałęsy zadziałało to wielką niechęcią i żądzą odegrania się. Gdy Lechu został "wyprostowany" poczuł się strasznie niedoceniony i zlekceważony (na marginesie - jestem prawie pewny że gdyby wtedy SB zaproponowała mu etat i prace w resorcie - przyjął by ją - odebrał by to jako awans - on prosty robotnik po zawodówce zostaje KIMŚ). Tu jednak afront - mocno to zabolało jego ego. Od tego momentu staje się kompletnie nie przydatny jako TW - nie donosi, staje się leniwy i apatyczny. Finalnie w 1976 zostaje zdjęty jak aktywny TW a jego teczka ląduje w archiwum. O tego momentu Lechu realizuje swoja prywatna misję zemsty na systemie PRLu, walka z władzą , czyli tez z SB jako częścią tej władzy staje się jego obsesją - nie ma tu jednak pobudek patriotycznych - jest chęć zemsty na tych co go zlekceważyli i niedocenienie. To główna cecha Wałęsy - straszny egocentryzm, pamiętliwość i niszczenie każdego kto mu depnie na odcisk. Potem już budowanie mity wielkiego wodza i bojownika a wszystko by tylko być kimś ważnym i docenianym. Matka Boska w klapie i duży długopis z Papieżem przy podpisywaniu porozumień - efekciarskie wykorzystanie symboli - wszystko przerysowane i kabotyńskie. Towarzystwo inteligencji - Michnik, Geremek, Kuroń - szybko poznali się na Lechu i nawijali mu wazelinę na uszy by nim manipulować - Lechu rozpływa ię słysząc jak te inteligenciki go hołubią - zabawne jak bardzo chciał się do nich upodobnić- w tym okresie tak samo jak Geremek zaczyna palić fajkę i się z nią obnosi. SB buduje w okół niego czarny PR opierając się na oryginałach z lat 70 i potem dobudowując fałszywki dotyczące lat po 76. Lechu lawiruje między SBekami i tymi co chcą go wygryźć z władz Solidarności - nie ma tu myśli o Polsce czy patriotyzmy - jest tylko myślenie o sobie i jego wielkim ego. Lechu nigdy nie przyzna że był TW na początku lat 70 bo w jego mniemaniu zburzy to jego wspaniały mit wielkiego rewolucjonisty i herosa - smutny kabotyn i egoisty - oto cały Lech Wałęsa - żaden mąż stanu.

Wolander

...no bez przesady - jak na meza stanu przystalo potrafil wzleciec wyzej fiuta - bywalo !
Pamietam np. festiwal w Sopcie - na scenie zespol (a wlasciwie duo) Enigma w repertuarze cokolwiek mitomanskim - poprzebiereni w stroje przywodzace na mysl ksiezulsko - zakonne sutanny z tekstami pelnymi erotycznych westchnien o jednoznacznie nimfo i erotomanskim charakterze... a na widomni pan prezydent Walesa w garniturze z dziewica w klapie - takie brawka im walil w lapy ze az mu dym z rekawow lecial - pokazujac w ten sposob prawdziwa klase swiatowca !
Gdyby burak malostkowy z niego byl to zaraz zaczalby krzyczec - hanba, hanba, zdrada, zdrada - bluznierstwo ! Z honorem i godnoscia opuszczajac to miejsce wyuzdania ! A on - prosze bardzo - huczne brawka bluzniercom zafundowal - co mu tam dziewica w klapie, przeciez tamtym swiatowym gwiazdom sutanny tez w niczym nie przeszkadzaly...