Witam. Ostatnio miałem przyjemność obejrzeć Ten film dzięki uprzejmości TVP2... Jak zwykle przed zaśnięciem szukałem w TV przy czym łatwo będzie zasnąć. przelatując po wielokroć wszystkie 6 kanałów trafiłem na wyżej wymieniony film. Pierwsze wrażenie - "eeee.. pewnie kolejny słaby film w stylu prawdziwe historie". Z racji, że o tej porze część ogólnodostępnych stacji przestała nadawać a reszta puszczała telegry postanowiłem chociaż przez chwile zawiesić oko. Z minuty na minute zapominałem o pierwszym wrażeniu "wkręcając" się coraz bardziej w film... Po godzinie seansu pomimo tego że oczy miałem już na zapałkach a za kilka godzin musiałem iść do pracy nie mogłem "odkleić się od telewizora. Ciężko jest mi powiedziec co sprawiło że ten film tak bardzo przypadł mi do gustu. To całkowicie nie mój klimat, jednak ma w sobie coś "przyjemnego", "ciepłego" (???) co stanowi idealną alternatywe dla współczesnych romansideł. Film jest bardzo... "Życiowy" (myślę, że większość odnajdzie w nim motywy z własnej codzienności). Do tego bardzo przekonujące kreacje Demi Moore i Rob'a Lowe (b.dobry aktor - zmarnowany talent). Tak na koniec... nie jest to rewelacja na 10/10 ale naprawdę dawno nie widziałem filmu który wrył mi się w pamięć tak głęboko, że wspominam go jeszcze jeszcze długi czas po obejrzeniu. SZCZERZE POLECAM.
PS: Przepraszam za lakoniczną wypowiedź, rzadko udzielam się na forum i staram się nie nie odkrywać fabuły. Myślę, że moje odczucia co do filmu będą dostateczna reprymendą. Pozdrawiam 5!
PS2: Warto obejrzeć film z bliską osobą :)