Tajemnica Syriusza: Polowanie

Screamers: The Hunting
2009
4,9 3,2 tys. ocen
4,9 10 1 3209
Tajemnica Syriusza: Polowanie
powrót do forum filmu Tajemnica Syriusza: Polowanie

Gra aktorów bezwzględnie koszmarna, dialogi puste i sztuczne, efekty specjalne na poziomie pi i sigmy (lądowanie na syriuszu? o jezu...) a większość screamersów przypomina odkurzacze w złotku od czekolady. Jeśli dodamy do tego absolutnie przewidywalną akcję, która od połowy filmu sugeruje jaki będzie koniec i całkowity idiotyzm głównych bohaterów oraz emocje na poziomie Scooby Doo, to mamy z grubsza ocenę tego gniota.
Po bardzo fajnej "Tajemnicy Syriusza", otrzymujemy tym razem coś co jest INSPIROWANE prozą Dicka. Inspirowane, znaczy całkowitą dowolność dla scenarzysty i reżysera. To jeszcze nie tragedia, bo historia ta, opowiedziana dynamicznej, lepiej i sensowniej, miała by sznasę na jakiś sukces, jednakże jest to kolejny przykład jak z "sympatycznego pomysłu" zrobić absolutny gniot.
Tej części jest bardzo daleko od "Tajemnicy...". Tak daleko, że widzowi jest całkowicie obojętne co będzie dalej. Nie ma tu żadnego "klimatu" zagrożenia, motyw z opuszczoną bazą górników w której czają się screamersi (z Tajemnicy...) został niedościgniony, atak na kolonię ludzką w "the Hunting" wywiera tyle samo wrażenia ile pływanie synchroniczne. Żenada i śmiech na sali.
Jeśli ktoś nie widział, niech nie ogląda. Może część 3 będzie lepsza, bo niestety zanosi się na to, że będzie.

ocenił(a) film na 4
schabolub

no i nie muszę pisać komentarza bo sie prawie calkowicie zgadzam.Za to że tak daleko lecieli daje 3,999 czyli 4/10.
ps. też miałem skojarzenia z odkurzaczem... ;)

użytkownik usunięty
schabolub

Zgadzam się, takiej słabizny dawno nie widziałem, nawet G.I.Joe wypada lepiej ;) .

Niestety, ale muszę zgodzić się z przedmówcami.
3/10, bo są filmy gorsze, choć niewiele.
Gra aktorów niczym z teatru telewizji. Kostiumy, charakteryzacja, wyposażenie w stylu MacGyvera - co się nawinęło. Uwielbiam filmy z "militarnym" akcentem i jestem bardzo czuły na wszelkiego rodzaju niedociągnięcia w tej dziedzinie. Zamiast oddziału żołnierzy mamy zbieraninę indywidualności ubraną i wyposażoną na targowisku.
Mógłbym powiedzieć, że film jest przewidywalny do bólu, ale to już wiecie.
W ani jednym momencie nie wymagał przemyślenia, zastanowienia się nad fabułą. W żadnym momencie nie byłem ani przestraszony, ani zadziwiony, ani zadowolony. To wszystko już było.
Jedynym plusem (za co film otrzymał ode mnie notę 3, a nie 1) był...
Lance Henriksen, choć jego obecność na ekranie była śladowa.
Jeżeli byłbym świadom tego, że film jest takim gniotem to przeznaczyłbym ten czas na zupełnie inną produkcję - wszak jest co oglądać.
Jeżeli ktoś nie widział to nic nie stracił i oglądać nie musi.
Jeżeli jednak widział - nie jest sam ;)
Pozdrawiam

schabolub

A ja się nie zgadzam bo trzymał mnie w napięciu i przypomina mi klasykę horroru s-f. Nie jest to superprodukcja, ale z pewnością da się obejrzeć i polecam każdemu kto nie ma co robić w sobotni wieczór.