Do prawdziwej historii kryjącej się za tym filmem można było podejść w dwojaki sposób: albo stworzyć mięsisty dramat o grzechach przechodzących z pokolenia na pokolenie albo pójść na bardziej komercyjne rozwiązanie i opowiedzieć o domu nawiedzonym przez duchy. Twórcy "Tajemnicy przeszłości" poszli tym drugim tropem, czego rezultatem jest typowa historyjka o mieszczuchach zamieszkujących w domu na wsi, który kryje w sobie pewną tajemnicę. Gdyby nie Deply i Theroux, nie byłoby co wspominać i choć aktorzy niczym specjalnym się nie popisują, to sam fakt, że ich lubię tym razem wystarczył, by nie przekreślać filmu całkowicie.