Film naprawdę dobry. Uwielbiam wszelkie interpretacje najsłynniejszych baśń , a zwłaszcza Kopciuszka i Roszpunki. Obsada dobrze dobrana- role Wilka , Kopciuszka oraz Czarownicy świetnie odegrane przez wcielających się w nich aktorów. Pomimo tego ,że oglądałam film o słabej jakości (na zalukaj) to ujrzałam to coś. Film był naprawdę ładny. Efekty , grafika robiły swoje. Coż... Zakochałam się , czekam na HD :) Muzyka ciekawa i ładna (bardzo podobał mi się głos Anny Kendrick). Pod koniec jednak muzyka trochę mnie znudziła ale najprawdopodobniej jest to sprawka mej choroby przez którą nie mogę skupić się tak jak zazwyczaj to robię oraz gorszej jakości filmu na. Film naprawdę mnie zaskoczył. Myślałam , że zakończenie będzie inne , że w ogóle fabuła będzie inna. Największym szokiem było dla mnie to , ze Kopciuszek nie był z Księciem. Wow! Kiedy zobaczyła księcia całującego żonę piekarza to myślałam , ze w jego skórze siedzi czarownica robiąca złe rzeczy specjalnie. Mniejszym zaskoczeniem lecz równie ważnym było dla mnie to , ze reżyser zostawił wątek Roszpunki i Piekarza- przecież byli rodzeństwem , a się nie poznali. To wszytko jednak było miłym zaskoczeniem ponieważ wyróżniało tą interpretacje od wszystkich innych. Jedyne co mi się nie podobało i męczyło to kolejność akcji końcowej. Wolałabym gdyby walka z olbrzymem była najpierw , a później ślub itd. Ale cóż nie taka była wizja reżysera.
Teraz pozostało mi czekać na interpretacje baśni "Kopciuszek" której premiera odbędzie się lada chwila. - https://www.youtube.com/watch?v=Jj0u3Zz-eEQ
Zgadzam się z twoim zaskoczeniem przez całujących się piekarzową i księcia. Ja również byłam bardzo zdziwiona, a gdy żona piekarza spadła z urwiska, uznałam księcia za nieoficjalnego zabójcę. Przecież to jego wina, że tak zamącił w głowie kobiecie i przez rozterki z tym związane zginęła. Zakończenie w zasadzie niespodziewane, chociaż moment, w którym bohaterowie proszą piekarza o to by móc u niego zamieszkać przewidziałam chwilę wcześniej. Czarownica faktycznie niepowtarzalna.
Dokładnie, książe w tej interpretacji byl... dziwny.Od poczatku wydawał mi się jakiś podejrzany. Nie iskrzyło między nim a kopciuszkiem tak jak powinno.
oglądałem wersję teatralną i nawet tam nie został uwzględniony wątek Roszpunki i Piekarza to dlatego że nie ma tego po prostu w scenariuszu