ja nawet nie potrafie ocenic tego filmu, bo nawet nie wiem co mam o nim napisać/powiedzieć. Zero emocji jakichkolwiek. obejrzałam do konca tylko i wylacznie przez obsadę i czekałam chyba na jakieś wielkie "łaaaał" ale niestety nie było. film obejrzalam w necie i druga polowe ciagle przewijalam :) nuda ;]

Ja niestety nie mogłem przewinąć bo byłem w kinie! Masakra to była jakaś

hehehehe mozna w sumie bylo sie spodziewac ze to kicz bedzie, skoro tak szybko w necie sie pojawilo :)

Tak? A to istnieje jakaś zależność? Jaka?

"Still Alice" też bardzo szybko pojawiło się w necie, a nie powiedziałabym, że to kicz.

"Czekałam na wielkie łaaaał" - tzn. na co? Konkretnie, słowami. Bo właśnie widzę, że niektórzy nie wiedzieli czego chcą idąc na baśń w formie musicalu.

Samo masochistami... cóż za ciekawy, w oczy bijący przykład niepoprawnego błędu.

Mnie film pozytywnie zaskoczył. Spodziewałam się sympatycznej, głupiutkiej interpretacji baśni, a tymczasem znalazłam coś więcej. Ale to tak przy okazji.

A powiedz co wiecej znalazles w tym filmie, bo ja niestety mialem ten problem. Szczerze, nie wyszedlem z kina bo bylem zablokowany przez duza rodzinke w tym samym rzedzie. Alez sie meczylem. Tylko dwie osoby potrafily spiewac, Streep I K Kendrick aha I ta mala debiutantka. W sumie to ona byla najlepsza.

Znalazłam odwrotność - nie taką znowu sympatyczną (od drugiej części) i wcale niegłupią interpretację baśni.

Gdybyś jednak chciał szczegółów: znalazłam trafiające do mnie poczucie humoru, ironię, podśmiewanie się z patetyczności baśni. Głównie były to jakieś szczegóły, ale sprawiły, że całość wyróżnia się na tle innych ekranizacji baśni. Nie jest obrzydliwie słodki, w zasadzie w ogóle nie jest słodki. Poza tym klimatyczna scenografia oraz moim zdaniem doskonała choreografia i gra aktorska (moim zdaniem wszyscy umieli śpiewać i co najważniejsze, śpiewając grać).

Dla jasności dodam, że nie krytykuję tego, że Wam się nie podobało. Wiadomo - różne są gusta.

dzieki

Bzdura kompletna co piszesz. Wiem, ze jesteś osoba z filmwebu bo widac po tym jak formułujesz zdania i ze w pismie jesteś świetna ale niestety na grze aktorskiej sie kompletnie nie znasz. Sami aktorzy pomimo, ze są z górnej półki nie potrafili dobrze zagrać bo sami tej (tych) bajki(bajek) połączonych ze sobą do końca nie rozumieli i widać było, że im się źle grało. Jak wychodziliśmy z kina sama Pani z cinemacity powiedziała, że wysiedziała na tym filmie... Przez takie wpisy ja Twoje i podobne, gdzie "cichociemni" chwalą filmy, na których nie byli albo chwalą dla samego chwalenia - ludzie zaczynają mniej chodzić do kina. Już to wcześniej mówiłem, że to jest niebezpieczne, i od jakiegoś czasu zmniejszyła się sprzedaż biletów. To jest po części zasługa filmwebu.

Drogi panie znawco kina. Nie ukrywam, że jestem "osoba z filmwebu", powiem Ci więcej - Ty też jesteś "osoba z filmwebu". Warunkuję to fakt, że oboje mamy tu konto.
Dziękuję za komplement w kwestii pisania. Nie wiem co jest takiego w moich zdaniach, że wskazuje na korzystanie z filmowego portalu, ale niech już Ci będzie.
Teraz do rzeczy! Nie uważałam się za filmowego eksperta, notabene brakuje mi lat do bycia ekspertem w czymkolwiek. Nie powstrzyma mnie to jednak od wyrażania własnej opinii, szczególnie na forach (bo po to one są). Nie uważam, że aktorzy cierpieli grając. Ponadto jestem pewna, że się do ról odpowiednio przygotowali. Tak więc podtrzymuję, że gra jest tu plusem i w nosie mam, że to "bzdura".
Nie jest dla mnie również wyrocznią owa pani z Cinemacity, niezależnie od tego czy na filmie wysiedziała czy nie wysiedziała( tego Twojego zdania akurat nie rozumiem).
I jeszcze nie wiem co ci się tam roi w Twojej główce, ale na filmie byłam, więc dziwne insynuacje odstaw proszę Cię na bok. Chwalę kiedy mi się coś podoba, a w tym wypadku pochwaliłam wyłącznie przy okazji. Dodam jeszcze, że to Twoja ocena wskazuje raczej na nieznajomość filmu. No bo serio - 1?! Ty chyba beznadziejnych filmów w życiu nie widziałeś...

Dziękuję za wiadomość i poświęceniu swojego czasu na napisanie tej riposty :)
Jeżeli czymś uraziłem to przepraszam. Nie ukrywam, że bardzo podoba mi się forma z jaką Pani pisze, a że dotyczy filmu, którym mi się kompletnie nie podobał to jest mi tym bardziej smutno. Straciliśmy swój cenny czas...
Czy znam się na filmie i na aktorstwie. Powiem tak "człowiek się uczy całe życie".
Z wyrazami szacunku
PJ

4/10 to zdecydowanie za wiele jak na tego kiczowatego gniota. Na tym filmie najlepiej widać, że obsada aktorska, to nie wszystko.

Zgadzam się z Twoją opinią. Dla mnie film był płaski, odnosiłam wrażenie, że był przedłużany na siłę, a dla mnie słowa w dialogach nie miały żadnego ładu i składu.

Tez tak napisałem. Ale niestety tak duzo ktos pisze dobrych komentarzy z film web, ze niestety nasze komentarze tutaj nikną. Zatrudnili 2 lub 3 osoby i siedza od rana do wieczora i wklepują pozytywy. Jezeli sie je przeczyta za koleją to widac, ze pisze to ta sama ekipa.

Ludzie ogarnijcie się. Wszyscy wszędzie widzą spiski. Często czytam recenzje i opinie na filmwebie przed pójściem do kina, zwłaszcza wtedy gdy wybieram pomiędzy kilkoma filmami i do tej pory się nie zawiodłam. Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje. Jedni zachwycają się Greyem, inni Idą a jeszcze inni Snajperem. Każdy lubi co innego i oburza się gdy inni mają odmienne zdanie. Nie wiem czego spodziewaliście się idąc na musical o tematyce baśniowej. Moim zdaniem film jest bardzo udany. Musical dobrze wyważony, bo nie przesadzili z częścią śpiewającą. Chyba były tylko 2 momenty, gdy czekałam, aż bohater w końcu przestanie śpiewać. Z jednej strony film był słodki (książęta, Roszpunka na początku), z drugiej strony mroczny (czarownica, tajemniczy las, olbrzymy). Według mnie równowaga została zachowana. Każdy aktor odegrał dobrze swoją rolę. Najbardziej podobała mi się Meryl Streep, Johnny Depp i Lilla Crawford (Czerwony Kapturek). Naprawdę nie rozumiem tych negatywnych ocen. Gdy nie lubię filmów fantasy (książki wręcz przeciwnie) to nie idę na takie do kina, bo wiem, że będę się męczyć i prawdopodobnie z tego powodu zaniżę ich ocenę. Nie mam nadmiaru czasu więc go cenię i oglądam to co mnie interesuje.