Niby melodramat....
Ale pokazano, że w KATOLICKIEJ Irlandii istniały zupełnie niechrześcijańskie instytucje:
* obozy odczłowieczające kobiety pod nazwą "Pralnie św. Magdaleny".
Kierowane tam kobiety za "złe prowadzenie" były zmuszane do niewolniczej pracy bez możliwości wyzwolenia się z nich. Były umieszczane bez sądów. Na podstawie opinii księdza proboszcza.
TO JEST w TYM FILMIE.
* "Magdalence" z automatu odbierano dziecko.
"Kobieta upadła" nie mogła wychowywać dziecka. Dziecko do adopcji lub do sierocińca.
TO JEST w TYM FILMIE
*Aby kobietę uznać za "kobietę upadłą" wystarczyła ocena księdza z parafii i fruuu... dożywotnie pozbawienie wolności w zakładzie pracy przymusowej imienia świętej Magdaleny - w "W pralni św MagdalenY' . Tak te obozy się oficjalnie nazywały.
TO JEST w TYM FILMIE
*Za romans poza ślubem...
rozpoznanie choroby psychicznej: NIMFOANIA. Zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym.
TO JEST w TYM FILMIE
Tak, przez ortodoksyjnych KATOLICKICH psychiatrów, każdy romans kobiety był traktowany jako choroba psychiczna - NIMFOMANIA.
TO JEST w TYM FILMIE.
Powód do zamknięcia albo w szpitalu psychiatrycznym albo w "Pralni św. Magdaleny"
Niestety nastolatki płci ŻEŃSKIEJ wcześniej komentujące ten film tego aspektu nie dostrzegły
To chyba dobrze, że pokazano prawdę historyczną, która posłużyła ci tylko do skoncentrowania się nad ówcześnie panującym porządkiem społecznym.
Historii nie zmienisz, mnie poza piekłem kobiet interesuje tu również wątek nienawiści między Irlandczykami i Anglikami.
To jeden z wielu objawów patriarchatu, który w większości opierał się na przedmiotowym traktowaniu kobiet (czym dalej w historię tym większy to był procent). A w szczególności KK i tym podobne organizacje podświadomie/świadomie wcale nierzadko kierowały się nienawiścią do kobiet. I - moim zdaniem - świetnie, że ta epoka już dogorywa.
Wszystko co jest oparte na takich uczuciach (niezależnie w którą stronę) będzie umierało, bo musi.
Dziękuję Ci za ten wpis, nie obejrzę filmu, bo chcę już nurzać w takich klimatach.
Pozdrawiam
Twój komentarz dowodzi, że nie zrozumiałeś mojego wpisu (pomijam już agresywną formę). Ale jest ok.. tak też można.
Zgadza się. Teraz zamiast kościoła są media i wszechobecny kult ciała czyli inny rodzaj uprzedmiotowienia kobiet. Jedno odchodzi, kolejne rośnie w sile. Teraz kobiety zamiast się wspierać walczą ze sobą i rywalizują - ku uciesze facetów, którzy korzystają na tym jak się da. Pierwszy lepszy z brzegu przykład - reality show „Selling sunset” - gdzie właścicielami jest dwóch panów, a pracownicami kobiety, które kłócą się ze sobą, walczą, mszczą, obgadują, manipulują, itd.itp. robiąc tymże panom darmowa reklamę i nakręcając ich biznes. Takich współczesnych przykładów można mnożyć. Teraz nie faceci nas wykończą - zrobimy to sobie same…nawzajem .
Jasne, ale to jest naturalny etap przejściowy jak i cały feminizm, zgodnie z zasadą nagiętego pręta: jak go puścisz gwałtownie - musi na chwile odbić w drugą stronę (tj "przegięcie" w drugą stronę).. dopiero później i wolniej będzie wracał do równowagi. Jako ludzkość właśnie jesteśmy na tym etapie.
Pozwolę sobie na zaznaczenie pewnego rysu ogólnego, z poziomu ludzkości: energie męskie działają głównie na programie WSPÓŁZAWODNICTWA a energie żeńskie na programie WSPÓŁPRACY (to tak jakby był przeważający inny sortware dla charakterystyki każdej płci, hardware też się nieco różni:)).
To się nie łączy ale jest kompatybilne i bardzo są potrzebne w naszym życiu obydwa programy byśmy mogli przetrwać jako jako gatunek. Natomiast jeśli kobiece kobiety wchodzą w program współzawodnictwa jako jedyny - powstaje nienaturalna hybryda i z czasem będzie to musiało umrzeć.
Zarzuciłam oglądanie Selling Sunset bo tam z perspektywy programów działania - są sami faceci, niektórzy tylko mają cycki i chodzą na szpilkach.. Jest mi to bardzo dobrze znane z autopsji. W tym co napisałam powyżej jest oczywiście jeszcze wiele subtelnych szczegółów, ale nie chcę zanudzać, bo to forum filmowe.
Zgadza się. Problem polega na tym, że tych facetów z cyckami jest co raz więcej i wydaje im się, że właśnie na tym to wszystko polega - do czasu oczywiście jak się nie obudzą (o ile). Ja również zarzuciłam oglądanie tego typu programów, zresztą jak człowiek wie na czym to polega (energia żeńska/męska) to jest bardzo wyczulony na wszelkie jej zaburzenia w świecie zewnętrznym (a jest ich mnóstwo). Masz rację, jest to forum filmowe więc też nie będę się rozpisywać na ten temat ale miło poznać kogoś kto wie o co w tym wszystkim chodzi:-). Pozdrawiam.