Aż wstyd się przyznać ale dopiero dziś miałam przyjemność poznać ten kultowy tytuł
Scorsese. Z uwagi na status filmu w popkulturze, miałam wygórowane wymagania. Muszę
przyznać, że się nie zawiodłam. Bardzo dobre KINO. 'Surowy i prawdziwy' film o tym co
samotność i brak zrozumienia robią z człowiekiem. Wyśmienita muzyka. Przez cały seans
gapiłam się w ekran jak zahipnotyzowana :) O grze aktorskiej się nie wypowiadam bom
niegodna oceniać ten 'pułap firmamentu' Hollywood ;) Młody Robert bardzo miły dla oka. No
i najważniejsze - zakończenie ogromnie zaskakujące (!). Gorąco polecam każdemu kto się
waha.