PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1046}

Taksówkarz

Taxi Driver
7,8 236 900
ocen
7,8 10 1 236900
8,5 53
oceny krytyków
Taksówkarz
powrót do forum filmu Taksówkarz

Nad czym ten zachwyt?

ocenił(a) film na 2

Jak dla mnie jest to prawie 2 godziny zmarnowanego czasu. Pokładałem bardzo duże nadzieje co do tego filmu, czytałem na forach same pochwały, może za dużo oczekiwałem... ale naprawdę nie rozumiem fenomenu historii o człowieku, który 70 minut jezdzi, gada z ludzmi na jakieś bezsensowne tematy i nawet się nie przejmuje tym, że dostał kulke w szyje, która powinna go zabić. A najbardziej to mnie rozwalił na kawałki moment w którym nasz taksówkarz "sieje mordor" w końcowej scenie, a jeden pan w okularach (nie pamiętam imienia) wychodzi zza drzwi, widzi, że grozi mu niebezpieczeństwo, bo jakiś psychol postanawia wszystkich zastrzelić, wyciąga spluwę i zamiast wykorzystać sytuacje i zlikwidować zagrożenie strzałem w głowę to... strzela w ramie. Po czym Travis wyciąga broń i strzela do faceta, któremu "trochę" nie wyszło zabicie napastnika... No i jak to skomentować? Jakby tego było mało, co najmniej debilna/idiotyczna/kretyńska scena w której nasz romantyk, postanawia zabrać Betsy do kina na...porno. Po czym się dziwi, że jej się nie podobał film i przy następnym spotkaniu zaczyna mieć do niej wyrzuty i przez jej "karygodne" zachowanie zaczyna się na nią drzeć. Super. Jedynie rola De Nira ratuje ten film od dania oceny 1/10. Klimat może i jakiś jest, na początku byłem mega wciągnięty i zainteresowany. Myślałem, ba! byłem nawet pewny, że film będzie miał u mnie ocenę większą od 7. Naprawdę się zawiodłem... Z bólem serca i z wielkim smutkiem daje 2/10 i nic więcej.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
DefinicjaStylu

Jak zawsze w formie. No i jest bródka a la meksykanski maczo oraz dżolerski dymek z papierosa. Nie no, dobra, po co wyśmiewać upośledzonego.

Calvera81

XDDDDDD pozdrawiam jbwa

Happy99

Dokładnie. Bardzo banalny film.

ocenił(a) film na 8
borzo30

banalne są te owoce w żółtych skórkach... jak one tam sie nazywają? banajle ?

Happy99

Dla mnie najlepszymi filmowymi taksówkarzami są Jerzy Kiler z "Kilera" oraz Jacek Żytkiewicz ze "Zmienników".

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
tadzikk666

Hahaha ludzie... Nazywacie film debilnym, a chyba sami jesteście debilami skoro nic z niego nie zrozumieliście. Ktoś tam pisał, że weteran nie zna się na broni. Czy w filmie jest jakiekolwiek potwierdzenie tego, że Travis był tym weteranem? Nie przyszło wam do głowy, że mógł to wymyślić tak samo jak to, że jest tajnym agentem? Jeśli chodzi o zakończenie i ostatnie sceny po strzelaninie to jest to wizja Travisa jak on sam chciałby być postrzegany po tym co zrobił. Travis umarł. Wiem, że nie każdy się z tym zgodzi, ale taka interpretacja zakończenia zdecydowanie bardziej pasuje do filmu. Poza tym piszecie, że film jest nudny i pełno w nim niepotrzebnego gadania. Chyba nigdy nie poczuliście samotności na własnej skórze.

ocenił(a) film na 10

Nie ma co dyskutować z bandą niedorozwojów, oceniających taki film na 2/10, gdyż nic z filmu nie zrozumiał lub film był nudny i za długi. Kinomani z koziej dupy :)

ocenił(a) film na 2
Calvera81

Nie ma sensu kłócić się z czyjąś opinią. Ile ludzi, tyle opinii. Tobie się podoba, komu innemu nie, a obrażanie osób mających inne zdanie niż Ty jest cholernie niedojrzałe. Oglądam ten film w tej chwili i na początku skupiałam się, by nie uronić ani słowa z 'błyskotliwych' dialogów, ale mogłabym robić teraz coś bardziej produktywnego, na przykład drugi raz w ciągu dnia posprzątać mieszkanie, film by był wciąż włączony i nie działoby się w nim absolutnie nic, czego nie zobaczenia mogłabym żałować.

ocenił(a) film na 10
NotGonnaWait

Jak to baba. Ważniejsze dla niej sprzątanie od rewelacyjnego filmu. Może faktycznie lepiej znasz się na prowadzeniu domu niż na kinematografii.

ocenił(a) film na 4
Calvera81

Dlaczego zachowujesz się jak skończony debil i prymityw? Moim zdaniem ten film to totalny stolec, i nic nie zrobisz z tą opinią poza tym, że możesz ją przyjąć do wiadomości lub pogodzić się z tym, że jak każdy człowiek mam prawo mieć inny gust. Bijąca z Taksówkarza nuda, beznadziejna gra aktorska (pomijam Roberta, bo to klasa sama w sobie), zapętlony do porzygu motyw muzyczny i reżyseria, która odrzuciła mnie od tego pseudo dzieła. Wymieniać dalej? Goście dostają strzały w ryj z Magnum 44, i zamiast totalnego odcięcia i bezwładności biegną po korytarzach w grymasach i krzykach. Doszukiwanie się siódmego dna w tym filmie jest zwyczajnie śmieszne. Nie mamy tutaj symboliki, wszystko jest podane jak na tacy, Scorcese to nie Lars Von Trier! Ujecia ciągną się jak gile z nosa na siłę wydłużając i tak męczący już seans. Okrojenie „Taksówkarza” z tych wszystkich elementów da nam konkretny 30 minutowy obraz. Taki film ma mi się podobać? Jeśli Tobie odpowiada, to szanuję to. Nie szanuję natomiast podobnego do Twojego chamowatego tonu. Wyluzuj.

ocenił(a) film na 6
Ewangielu

Scorsese jest trochę jak Kubrick. Ma taką renomę, że jak odważysz się skrytykować go choć trochę, to zawsze znajdzie się jakiś zmanipulowany przez środowisko filmowe psychofan, który zaatakuje cię przekonany o tym, że robi przysługę społeczeństwu. Polecam skrytykować Kubricka.

"ale taka interpretacja zakończenia zdecydowanie bardziej pasuje do filmu". Uwielbiam takie teksty: znany reżyser skleci jakieś g..ienko, a potem tysiące "krytyków filmowych" na całym świecie prześciguje się w "interpretowaniu" tego gó.ienka. Następnie dziesiątki milionów snobów na całym świecie nie chcąc wyjść na buraka powtarza jak mantrę, że to gówi..ko im się podobało. Oglądałem ten film ze 20 lat temu i uważam, że jest o niczym, jest bzdurny; dokładnie jak z teorii psychologii: znany reżyser, znany aktor i każdy, kto to skrytykuje wie, że zostanie odstępcą od tego szalonego wyścigu baranów nakręcanego przez macherów z Hollywood.

ocenił(a) film na 10
Happy99

A więc Korwin miał racje: Większość jest głupia.
Chwała Bogu należę do tej elitarnej mniejszości, która zna się na kinie i uważa Taksówkarza za arcydzieło. Reszta niech wraca do nolana.

ocenił(a) film na 2
Pendrixon

Chcesz sobie ego podbudować, bo nie rozumiem? może jeszcze oklaski chcesz dostać?

Pendrixon

Nawet zakładając, że Ozjasz miał rację, to właśnie zmasakrowałeś sam siebie. Przez większość "Taksówkarz" uznawany jest za kino wybitne – Złota Palma w Cannes, 52. miejsce w rankingu AFI, 31. miejsce w rankingu krytyków Sight and Sound, 5. miejsce w rankingu sporządzonym przez reżyserów światowego kina, również publikowanym przez Sight and Sound, 15. miejsce w rankingu TSPDT (na 1000 filmów!), wyróżnienie na liście 100. najlepszych filmów wszech czasów wg "Time". Polecam lepsze zapoznanie się z tematem zanim po raz kolejny napiszesz jakiś debilny komentarz nie wnoszący do dyskusji nic poza sprowadzaniem jej do wyzywania oponentów.

ocenił(a) film na 9
RustyRyan

Skoro większość uważa to za arcydzieło to trzeba uważać tak samo. Co tam własne zdanie, liczą się rankingi. Daj Pan spokój. Każdy ma inny gust, inne oczekiwania względem filmu, inaczej odbiera dany obraz. Dlatego nie jesteśmy tacy sami i dobrze. Jeden za arcydzieło uzna, inny nie. Gorzej jak jeden jest psychofanem, a drugi hejterem. Wtedy się robi nieprzyjemnie i niepoważnie. Pozdrawiam.

DefinicjaStylu

Całkowicie się zgadzam. Tylko nie wiem, dlaczego akurat do mnie kierujesz te uwagi, bo we wpisie, do którego się odnosisz, nie ma nic o tym, że liczą się rankingi i wszyscy powinni uważać tak samo. Pisałem o tych rankingach, aby pokazać innemu użytkownikowi, że jest w błędzie, jeśli sądzi, że "Taksówkarz" podoba się jakiejś elitarnej mniejszości. Tylko tyle. Jestem całkowicie za tym, żeby oceniać filmy wyłącznie na podstawie własnego gustu i własnej wiedzy, nawet jeśliby to oznaczało 1 dla bardzo uznanego filmu.

ocenił(a) film na 9
RustyRyan

No i się zgadzamy. O to w tym przecież chodzi by mieć/wyrabiać w sobie własny gust. A wtedy dyskutować jest o czym. :)

RustyRyan

Przeczytaj sobie mój poprzedni komentarz, "krytyku filmowy".

JackHolborn

Przeczytałem i bardzo żałuję, bo nie napisałeś tam nic wartościowego, ani przenikliwego, wyłącznie jakiś stek frazesów mających się nijak do dyskusji. O samym filmie nie napisałeś nic... następnym razem, proszę, nie pisz, żebym przeczytał coś tak pustego, albo, lepiej, nie pisz jeśli nie masz nic do napisania. Pozdro gościu.

użytkownik usunięty
Happy99

serio? hahahahahahhaah

I nikt z was wielkich fanów ( i jednocześnie znawców dobrego kina) tego filmu nie potrafił napisać co urzekło go w tym filmie, że należy mu się ocena 10... Dla mnie film przeciętny, sama postać głównego bohatera jak i wykonanie super

ocenił(a) film na 10
Happy99

Kluczowe jest tutaj "nie rozumiem".Może we współczesnych grach komputerowych nawet babcia klozetowa widząc zagrożenie wyciąga gnata,a mając nawet w półmroku sokole oko oraz nigdy nie trzęsące się ręce strzela bez pudła prosto między oczy.W rzeczywistości to się tak często nie zdarza.W tym filmie gość w brylach ze szkłami jak denka od słoików podchodzi blisko by mieć pewność,że trafi kogo trzeba (rewolwery z krótkimi lufami przesadnie celne nie są).Główny bohater stał bokiem,więc był węższym/trudniejszym celem (kto grał w zbijaka ten wie),więc tamten gamoń przyłożył broń do ciała by zaliczyć trafienie,ale zamiast przestrzelić mu klatkę piersiową palnął w rękę..Trafienie w szyję jest śmiertelne pod warunkiem uszkodzenia aorty,więc tu bym się nie czepiał,trafienie w brzuch też być takie nie musi (przynajmniej nie na miejscu) co pokazał alfons.
Co do zachowania głównego bohatera względem innych to znów mamy brak zrozumienia.Zabranie kobiety do kina na porno nie jest pierwszym sygnałem,że nasz bohater nie jest zwykłym/normalnym/przeciętnym/stabilnym psychicznie/dostosowanym społecznie człowiekiem.Pierwszym sygnałem jest już bezsenność.
Poza wszystkim jest to DRAMAT,a nie FILM AKCJI/SENSACYJNY,więc jeśli kogoś dziwi,że trup nie ściele się gęsto to nie zadał sobie trudu by sprawdzić do jakiego gatunku należy film.Nie po to się filmy kategoryzuje by je potem oceniać kryteriami innych gatunków.Gdybyś ten konkretny oceniali jako komedię to też będzie do bani,jako dreszczowiec też w napięciu nie trzyma,nie jest też horrorem o zombie,więc brak żywych trupów (choć ten w sklepie miał zadatki) na ocenę filmu wpływać nie powinien.
Ocena zawsze jest subiektywna,ale zawsze mamy obiektywne kryteria,których możemy się trzymać by zrozumieć oceny innych i by samemu ocenę wystawić na podstawie czegoś więcej niż czy dostaliśmy to czego oczekiwaliśmy.Bo każdy film może idealnie trafić w czyjeś gusta będąc przy tym gniotem i odwrotnie arcydzieło może do kogoś zupełnie nie przemawiać.

ocenił(a) film na 4
saycora

Z jednym się zgodzę. Ten film to dramat. I nawet nie chodzi o idiotycznie pokazaną strzelaninę, bo to nie ma żadnego znaczenia w filmie, który jest zwyczajnie nudny (poza tym w tamtych czasach takie sceny tak właśnie przaśnie wychodziły). Znamienne jest to, że jedni otwarcie piszą, że nie rozumieją tego filmu (bo w nim nie ma nic do rozumienia, to nie jest kino filozoficzne, naukowe czy podobne), a inni się z tego wyśmiewają, choć jednocześnie nie raczą napisać, co sami zrozumieli z tego filmu.
Nie pierwsze i nie ostatnie sztucznie nadmuchane "arcydzieło".
4 za sympatyczną muzyczkę, fajne zdjęcia, ciekawą obsadę i za "legendę", której nie sprostał.

ocenił(a) film na 10
Happy99

Kolejny trolowaty kinomaniak

ocenił(a) film na 4
Happy99

Lubię kino lat 70.i filmy z tamtego okresu i opis "Taksówkarza" był naprawdę intrygujący, ale sam film - niestety nie. O ile pierwsze minuty nawet nastrojowe, tak potem nuda - ciągłe jeżdżenie i powtarzanie jaki to porządek zrobi i zmyje ten brud. Fajnie...i tak przez prawie dwie godziny. Jeśli ktoś chce obejrzeć dobry film o "oczyszczaniu" miasta to polecam kultowe "Death Wish". Może i proste, ale "Taksówkarz" przy tym filmie ssie. I tak - zrozumiałem wątek choroby psychicznej, tego zakończenia itd. Fajnie - ale co z tego jak film jest niemiłosiernie nudny? A reżyser niektóre sceny kręcił tylko po to, żeby jeszcze dłuższy był ten film.

Goro_Gondo

Dobrze się ogląda jak człowiek cierpi na bezsenność, nie wie co dalej w życiu i ogólnie jest wrakiem po Wietnamie :D

ocenił(a) film na 6
Happy99

Pełna zgoda. Ten film to jak na dzisiejsze czasy dramat.
45% jeżdzenie taksówką i gadanie ile to w mieście jest brudu i syfu i jakie to życie jest ciężkie i jak to trzeba posprzątać.
45% kupowanie broni, robienie jakichś wymyślnych kabur, mechanizmów, mocowań na nóż, chodzenie na strzelnice, robienie pompeczek żeby sie przygotować do oczyszczania miasta.
10% strzelanina gdzie bohater zabija 3 gości.
W międzyczasie jakieś mało znaczące spotkania głównego bohatera z laską z biura czy prostytutką.
Ten film jest po prostu nudny. ale oczywiście jest masa Ę Ą wielkich filozofów kina co powiedzą że to głęboka produkcja posiadająca 5 den o samotności, problemach psychicznych, wielkich dylematach moralnych itd. ale tak to można wybronić każdą kiepską produkcje.
5-6/10

ocenił(a) film na 3
Happy99

Zgadzam się ,ze wszystkimi negatywnymi opiniami. Film nie trzyma się kupy ani dupy... Jest strasznie naiwny, denny i niezrozumiały. Dla mnie to film o niczymJ. Jedynie aktorsko ujdzie no i muzyka super.

ocenił(a) film na 8
sarmackipolak

Obejrzyj "mulholland drive" i zastanów się jeszcze raz czy napewno był niezrozumiały ten taksówkarz.

Happy99

Ech, dać ludziom forum do podzielenia się opiniami to od razu zacznie się rzucanie mięsem albo patrzenie z góry. Przeczytałem większość postów tutaj i mało kto tak naprawdę powiedział coś więcej niż tylko film jest zły albo to arcydzieło. W takim razie ja napiszę co myślę o obejrzanym filmie zamiast przerzucać się obelgami.
Rzeczywiście film w większości skupia się na kreowanej przez De Niro postaci i pokazaniu charakteru miasta niż strzelaniu i pełnych akcji scen, Reżyserowi jednak chyba o to chodzi żeby pokazać jak samotność połączona z bezsennością i jakimś nieprzystosowaniem społecznym zmienia człowieka i podsuwa mu myśli, które dla przeciętnego widza wydają się bzdurne. Kreacja Trevisa jest świetna, a jego powolne opuszczanie się w otchłań jest tym co przemawia do mnie w tym filmie. Pozostałe postaci tylko dopełniają mrocznego wizerunku miasta w którym żyją. Trzeba sobie zadać pytanie, w którym momencie sami byśmy zaczęli pociągać za spust.
Doszukiwanie się głupoty w scenach strzelaniny czy zachowań niektórych postaci wydaje mi się bez sensu. Jak na weterana, Travis strzela na strzelnicy nieźle, ale jako zamachowiec jest nieporadny. Adrenalina robi swoje, rany nie są zabójcze. Gość próbujący go zatrzymać też jest nabuzowany adrenaliną, a przestępcy często wpadają w amok i nie straszna im śmierć.
Ogólnie mówiąc, filmu wybitnym bym nie nazwał ale z pewnością to dobre (i klasyczne) kino z plastycznymi postaciami.

Happy99

Grunt to bunt.
*Asertywność

Happy99

Coz, takie opinie mozliwe tylko, w obecnej rzeczywistosci...Gdy nazwiska Wankowicz, Tyrmand...sa enigmatic...dla wiekszosci dwudziestolatkow...

ocenił(a) film na 2
laguardia

Akurat Leopolda Tyrmanda kojarze :D

ocenił(a) film na 6
Happy99

Dokładnie. Jest to taki film 6/10, który ratuje genialna gra De Niro. Film bez żadnego przesłania gdzie eksperci doszukują się drugiego dna, a tak naprawdę to miał za zadanie pokazania jak wyglądał w tamtych czasach Nowy York. Może oglądając go wtedy robił większe wrażenie, ale teraz dostajemy nudną historię o problemach gościa, który wrócił z Wietnamu i nie wiedział co zrobić ze swoim życiem. Takich historii kino przedstawiało dziesiątki.

ocenił(a) film na 2
Lukininho

Dokładnie, w 100% się pod tym podpisuje

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Calvera81

Mocna odpowiedź, haha. Głupia, ale mocna.

ocenił(a) film na 7
Lukininho

Tak naprawdę to chyba nie zrozumiałeś filmu. NYC jest pokazany jako tło stanu psychicznego Travisa. Taksówkarz to film o samotności i jakimś rodzaju odjazdu psychicznego głównego bohatera. Świat odbierany jego oczami jest "brudny", beznadziejny. Nie wiem jak można tego nie wyłapać. Koleś coraz bardziej odjeżdża. Podejmuje absurdalne decyzje, etc. To nie film o Nowym Jorku.

ocenił(a) film na 8
Happy99

Po co pytasz jak widziałeś odpowiedzi?
Zastanawiasz się czemu tak, tak i nie inaczej...
No dobra.
A czemu nie tak, nie tak i inaczej? he?!
Zrób film i zaproś nas na premierę

ocenił(a) film na 8
Happy99

Wszystkich niezadowolonych zachęcam szukać filmów z gatunku akcji, ewentualnie bajki jakieś.
nie! pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Happy99

Mi się film bardzo podobał, Tobie nie, kwestia gustu. Ale ten atak na Ciebie i te żałosne wyzwiska rodem z gimnazjum, "bo komuś nie podobał się mój ulubiony film" są żałosne.

ocenił(a) film na 2
MygyBulla

Wow miło poczytać dla odmiany komentarz w którym nikt nie nazywa cie "zjebem" :D dzięki

Happy99

Jak trafisz na kogoś, kto szanuje Twoje zdanie mimo że myśli inaczej to i miła rozmowa i wymiana poglądów może powstać. O "Taksówkarzu" trudno nie słyszeć w końcu to film "mistrza" Scorsese (choć wg mnie wybitny wcale on nie jest, ot zwykły reżyser który zabłysnął filmami gangsterskimi a teraz większość się nim zachwyca). Na mnie wrażenia także wielkiego nie zrobił.... jest dobry ale do ideału mu jeszcze dużo brakuje...

Happy99

Zgadzam się z przedmówcą. Film jest przereklamowany: nudna fabuła, bezsensowne zachowanie taksówkarza. Na plus: zdjęcia, gra aktorska De Niro.

ocenił(a) film na 10
Happy99

Happy 99 ten film oglądałeś mając 25 lat z tego co widzę i nie dorosłeś wtedy jeszcze do komentowania takich kultowych wręcz arcydzieł kinematografii - najzwyczajniej go nie rozumiesz, gdyż za mało jeszcze w życiu przeżyłeś - taka jest prawda . Widzisz, skupiłeś się na samej akcji tego filmu, która rzeczywiście nie była jakoś szczególnie szybka , brawurowa itd. etc. - zapewne tego oczekiwałeś zaczynając oglądać ten film . Ten film natomiast należy zrozumieć - jest ponadczasowy, gdyż porusza tematy ludzkiej egzystencji , posiada drugie dno , którego Ty z racji młodego wieku zapewne jeszcze długo nie dostrzeżesz , Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Happy99

Podpowiedzią jest fakt, że CAŁA twórczość Scorsese ma w tle religię. To takie filmy o bogu, bez boga. I dla wierzących, i dla ateistów. Coś jak rozważania filozoficzne, duchowe. Tu mamy na tapecie Stary Testament, boga, zemstę ... Niigdy nie oceniaj po pozorach, bo to prosta droga do ośmieszenia się.

ocenił(a) film na 6
jgrabowska

Uwielbiam filmy Scorsese, szczególnie za to, że można je różnie interpretować i zastanawiać się nad zakończeniami, ale takiej nadinterpretacji jeszcze nie czytałem. W każdym filmie w którym bohater postanawia samemu walczyć ze złem widzisz boga i stary testament? Od razu motyw biblijny, bo jedno zdanie w filmie było, że kiedyś spadnie deszcz który zmyje te robactwo? Bzdura To jest zwykły film o człowieku z zaburzeniami psychicznymi, cierpiącym na depresje. Wrócił z wojny, pracuje nocami 6 dni w tygodniu po 12 godzin, bo nie może spać. Z wolnym czasem nie wie co zrobić, jak nie pracuje to w dzień ogląda telewizję, albo w nocy chodzi do kina na pornosy. Nawet dziewczynie powiedział, że chodzi tylko na takie filmy i jak zabrał ją na drugiej randce na pornosa to był zdziwiony, że ta go zostawiła i zły, że ona jest "taka jak wszyscy" Żeby była zemsta to najpierw musi ktoś dać do niej powody. Tutaj stan depresyjny się pogłębił, więc zmienił fryzurę na irokeza, uzbroił się w 4 bronie palne+nóż i postanowił, że kogoś zabije przy czym umrze, albo sam się zastrzeli. Przypominam ,że na początku jego ofiarą miał być ten, który startował w wyborach, czyli postać która nic złego nie robiła, a wręcz działała dla słusznej sprawy.
Więc gdzie tu jakieś rozważania filozoficzne czy duchowe, prosty film o psychopacie, nic dobrego nie zrobił przez cały film, a na końcu wszedł rozwalił kilku gości po czym chciał strzelić sobie w łeb, nie miał już amunicji, ale i tak się wykrwawił śmiejąc się przy tym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones