Ten film porównałbym pod względem "wymęczenia" psychicznego do "Łowcy Jeleni", tylko że jest odrobinę lepszy. Coś jak "Zbrodnia i Kara", gdzie człowiek męczy się razem z głównym bohaterem, a raczej (w przypadku filmu) całym tym ponurym światem, z którego istnienia zdajemy sobie sprawę, ale chcielibyśmy zapomnieć.

Porównanie do "Zbrodni i Kary" jak najbardziej trafne. Męczysz się razem z głównym bohaterem-ale to nie świadczy o nudzie filmu. Bardziej o wczuwaniu się. Mnie się bardzo podobał. 9/10. A rola De Niro wspaniała!

Coś w tym jest. Oglądając, byłem ciekaw co dalej, ale czułem to samo obrzydzenie i przygnębienie "brudem" miasta., który nie został wymyślony, ale jest rzeczywistym problemem wielkich metropolii. Klimat budowała też muzyka, jak z filmu noir, sceny kręcone głównie nocą. Travis sprawia wrażenie niezbyt inteligentnego chłopaka z południa, chwilami irytującego swoim prostactwem, który jednak ma zasady moralne - nie posuwa 12-latki, ale chce ją chronić przed kompletnym upadkiem. Może jest wsiokiem, który nadaje się tylko do fizycznej pracy, lubi oglądać tylko porno, nie zna się na dobrej muzyce i filmach, nie czyta książek, może nawet jest lekko opóźniony, ale wiemy, że nie skrzywdziłby niewinnego człowieka. On tego człowieka ochroni. Państwo go nauczyło zabijać i wysłało na bezsensowną wojnę. Nie zmarnował tej umiejętności po powrocie do cywila, używając jej w bardziej słuszny sposób, chociaż tym razem raczej bez aprobaty tego państwa.
Jego sposób na zło, jest brutalny i nie należy go w sumie pochwalać, ale ilu z nas nie marzyło o tym, żeby wymierzyć sprawiedliwość szumowinom, których nie skazał żaden sąd na tyle na ile zasłużyli lub w ogóle... Gwałciciele wychodzący po paru latach i gwałcący dalej, mordercy, pedofile, mafiosi, dilerzy prochów - ktoś musi ich usunąć lub oddzielić od normalnej reszty, a jeśli policja i sądy nie potrafią to kto?

świetny komentarz Arg