PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1046}

Taksówkarz

Taxi Driver
1976
7,8 244 tys. ocen
7,8 10 1 244226
8,5 98 krytyków
Taksówkarz
powrót do forum filmu Taksówkarz

W jednej ze scen w barze, czarnoskóry kierowca żegna Travisa słowami "bye killer" co rozumiałem jako wskazanie, że dzieje się to już po rzezi w burdelu w myśl poplątania, nierozróżniania dni przez głównego bohatera. Jednak chwilę potem Travis odbywa mętną rozmową w której daje do zrozumienia, że planuje coś zrobić i chodzi mu po głowie kilka złych myśli.
Oba zdarzenia dzieją się w tym samym czasie, ale fabularnie się gryzą, chyba, że jest inny powód dla którego słowo 'killer" zostało tak podkreślone.

creo

Killer? Może raczej chodzi o zwykłe "na razie, wymiataczu" lub coś w tym stylu?

DonnaMatejone

Dodam, że wypowiadając te słowa udał że strzela do Travisa, a ten sprawiał wrażenie zdezorientowanego, jakby nie wiedział o co murzynowi chodzi.

creo

Skoro Travis nie wiedział o co mu chodzi, to skąd my mamy to wiedzieć? ;)

Nie zastanawiałam się nad tym wcześniej, tak więc... czas na "Taksówkarza"!

ocenił(a) film na 10
creo

Ten "killer" tak go zdezorientował, ponieważ już wtedy Travis przeczuwał (podświadomie?), że w końcu nie wytrzyma, coś w nim pęknie i kogoś zabije. No, i widz też miał tak przeczuwać. A późniejsza rozmowa z kumplem przy samochodzie potwierdza, że coś pękać już zaczęło.

Ale pomysł z poplątaniem czasowym też byłby niezły, gdyby nie ta rozmowa, faktycznie można by to tak interpretować, to byłby nawet ciekawy zabieg. Ja w pierwszej chwili pomyślałam sobie, że Travis załatwił faceta z taksówki, który chciał zastrzelić swoją żonę. I kiedy usłyszał "Bye, killer" od kolegi, wystraszył się, że jakimś cudem on już o tym wie. No, ale później się wyjaśniło.

creo

creo: "chyba, że jest inny powód dla którego słowo 'killer" zostało tak podkreślone"

Po prostu Murzyn go rozgryzł, wyczuł prawdziwy charakter Travisa. Nie wiem czy już ktoś tu na Forum o tym wspominał, ale Travis to przykład takiego weterana z Wietnamu, który chciałby tam wrócić i dalej walczyć, zabijać (choć prawdopodobnie nie jest tego do końca świadomy). Ktoś taki jak kpt Willard z "Czasu Apokalipsy", który na początku tego filmu mówi ciekawą kwestię "Siedząc tutaj chciałem być tam [w domu w USA - przyp. moje]. Będąc tam wciąż myślałem o powrocie do dżungli".
Obie te filmowe postacie - Travis i Willard - przekroczyły na skutek doświadczeń wojennych cienką czerwoną linię. A żeby dowiedzieć się czym jest ta linia trzeba obejrzeć kolejny film wojenny o tym właśnie tytule. W ten prosty sposób, w kilku zdaniach stworzyłem paralele łączącą trzy filmy i dwie wojny. ;)

PS Odnośnie powrotu do dżungli z cytatu Willarda. Jedno z moich ulubionych ujęć z filmu "Taxi driver". Pierwsza scena w knajpie z taksówkarzami (początek filmu 17 min). W pewnym momencie Travis wrzuca do szklanki z wodą wapno albo oranżadę w pastylce i rozlega się głośny syk bąbelków, który bardzo przypomina odgłosy cykad i innych owadów w dżungli. Travis oczywiście też go rozpoznaje i zastyga zamyślony. W ten prosty choć subtelny sposób, Scorsese przekazuje widzom, że Travis choć wrócił do domu, mentalnie wciąż jest na wojnie. Przeżycia z Wietnamu wciąż mocno siedzą w jego głowie.

ocenił(a) film na 7
dr Machino

creo:"W jednej ze scen w barze, czarnoskóry kierowca żegna Travisa słowami "bye killer" co rozumiałem jako wskazanie, że dzieje się to już po rzezi w burdelu"

Za pierwszym razem gdy spotykają się w barze Magik przedstawia Travisovi murzyna i rzuca: "on widzi przyszłość" lub coś w tym stylu.

ocenił(a) film na 10
dr Machino

DrMachino - bardzo, bardzo interesująca teza! Ja jednak postrzegam scenę ze szklanką w zupełnie inny sposób. Ogólnie uważam przywoływanie przeszłości Travisa i wiązanie jego działań z faktem, że jest byłym żołnierzem, który chce wrócić na pole bitwy za przesadzone. W scenie ze szklanką mamy do czynienia z filmowaniem z wysokiego klucza i powolnym zbliżeniem (bądź najazdem) do filmowanego obiektu. O ile znaczenie zbliżenia od początków kina jest takie samo - dotrzeć do sedna, wejść w myśli postaci, przybliżyć jej psychikę widzowi, o tyle ten wysoki klucz Scorsese wymyślił po mistrzowsku - cały film niejako "dąży" do osiągnięcia maksymalnego pułapu położenia kamery. Najpierw są sceny znad ramion, potem kamera "unosi" się coraz wyżej, - zaczyna się to od sceny zapisywania do pracy (przekazanie dokumentów), potem w scenie w kinie (płacenie za popocorn), widać to też w podczas trenningu (wyciąganie pistoletów), natomiast punkt kulminacyjny zostaje osiągnięty po końcowej strzelaninie, gdzie kamera krąży nad budynkiem, pokazując całą akcję dosłownie z góry, pod kątem 90 stopni do podłoża. Takie prowadzenie kamery jest symbolicznym przeniesieniem narastania w Travisie jego lęków i uczucia nienawiści.
Scena ze szklanką i gazującym napojem jest zapowiedzią tego formalnego punktu widzenia kamery, a ponadto - alegorią "wrzawy", chaosu, jaki targa głównym bohaterem.

ocenił(a) film na 10
Dobry_2

mała errata: Scorsese nie tyle wymyślił wysoki klucz, co perfekcyjnie go w tym filmie zastosował. Wysoki klucz można było już zaobserwować u Hitchcocka, którego stylem "Taksówkarz" jest wyraźnie zainspirowany.

użytkownik usunięty
dr Machino

A kto mi wyjaśni dlaczego Travis dawał kasę murzynowi?

ocenił(a) film na 10
creo

Bo jak każdy taksókarz w barze opowiadał kogo woził, Travis wiózł facia, któy zabił swoją żonę, a potem powiedział im o tym w barze.

napruto

haha dokładnie nie kumam tych rozkmin "ROZGRYZŁ CHARAKTER" na milion procent chodziło właśnie o gościa który miał zabić żonę.

prostareposta

Nie no, to by można było obronić. Taksówkarzy często się przedstawia w fikcji jako osoby, które przez swój kontakt z ludźmi z różnych środowisk mają taki instynkt, "znają ludzi". Były całe seriale, które powstawały na podobnej bazie.

W sensie... również nie wydaje mi się, aby to było to w tym przypadku, ale nie jest to wcale takie niedorzeczne :).

ocenił(a) film na 10
creo

Mnie bardziej zastanowiło czemu odszedł od tego co zamówił, ok poleciał za szamanem, ale przecież mógł wrócić i wypić tą kawę.

ocenił(a) film na 9
Periphery

Jak w co drugim filmie, strasznie mnie to irytuje :(

użytkownik usunięty
Periphery

Mnie podobnie irytują sceny, kiedy bohater nie kończy posiłku, zostawia niedopity drink i wychodzi, zaintrygowany czymś, co własnie zobaczył, albo na coś czekał. Niby nic, a jednak wnerwia. Dlaczego?

bo jako biedny czlowiek nigdy bys sobie na to nie pozwolil?

użytkownik usunięty
revirdixat

Nie pozwoliłbym bo nie cierpię marnotrastwa

ocenił(a) film na 10

moze nieraz jest coś waznego niż dokończenie kawy i zjedzenie ciastka

ocenił(a) film na 9

Polacy mają w zwyczaju dojadac do ostatniego okruszka.

jestem Polką z krwi i kości. mniam. mniam. mniam :))

ocenił(a) film na 8
creo

A może któryś przypadkiem bąknął przy jedzeniu, że Travis umówił się z akwizytorem broni i może kupił sobie gnata, stąd ten 'killer' i 'puff' z palca. A Travis zinterpretował to pod kątem swoich planów i męczących go myśli.