Każdy, kto nie popełnił tego błedu i żyje w błogiej nieświadomości - ostrzegam - lepiej
zapuścić sobie sonde w jelito albo wyciąć wyrostek robaczkowy, bo to lepsza zabawa niż
oglądanie tego filmu.
Wszelkie porównania do np. kultowego Pulp Fiction są totalnie nie na miejscu. Taxi
driver to film o niczym, w którym nie uświadczycie żadnej akcji, humorystycznych tekstów
czy klimatycznych scen. Zamiast tego Martin S. raczy nas telenowelą, rodem z kamerki
internetowej Jasia Kowalskiego, który niedość, że nie ma żadnych zainteresowań, jest
jeszcze przygłupi.
Dno i nieporozumienie.
Jeżeli ktoś z Was liczy na to, że film zawiera jakiś głębszy sens, to też się rozczaruje, gdyż
film ten jest jakiegokolwiek sensu pozbawiony. Jest płytki jak kałuża, a główny bohater
nie potrafi wyartykułować płynnie nawet jednego zdania, zamiast tego przez pół filmu
oglądamy wykrzywioną gębe De Niro udającego wioskowego idiote.
Wybaczcie, ale jak ktoś lubi oglądać tępote umysłową, to wystarczy się przespacerować
na najblizsze blokowisko; pełno takich w każdym mieście w Polsce.
Dałem 1/10, tylko dlatego, że nie można dać niższej oceny.
Tak troszeczkę tylko zwrócę uwagę, że między innymi właśnie z tego filmu czerpał Tarantino, a to, że nie widzisz nic humorystycznego w tym filmie, aż mnie powala. Pulp fiction bawi cię zapewne tylko dzięki wulgaryzmom i to w wersji z lektorem. :)
Tarantino dla Scorsese to może kawę podawać.
I nie da się porównywać Taksówkarza do Pulp Fiction.
Jaki beznadziejny ?! Ja nie oglądałem jeszcze ale tego... Zobacz jaką ma fajną okładkę !
Ja mam wielu fanów. Zobacz na liczbę komenatarzy na blogu. Polecam wpis "jeśli chcecie wiedzieć gdzie mieszkam". Ponad 1500 komentarzy!
Moze wystartujesz w nastepnych wyborach samorzadowych ? Upewnij sie tylko wczesnie, czy Twoj elektorat, z racji wieku bedzie uprawniony do glosowania...