Film był wg mnie troszkę małostkowy. To znaczy, każdemu był poświęcany jakiś tam wątek, ale żaden nie był jakby przeprowadzony do końca. Rozumiem, że gdyby bardziej zaczęto się wgłębiać w poszczególne postacie, to film trwał był kilka dłuuuugich godzin.
Śmieszył mnie irlandzki akcent Meryl.
Jeszcze nawiązując do fabuły. Przyjechał ten brat, i co? Nie sądzę, aby umieszczenie tego wątku w filmie było konieczne... :P