Fakt, warto obejrzeć bo film w swojej dziwacznej postaci jest ciekawy i obrzydliwy za razem :D

Dokładnie! jeszcze nigdy nie spotkalam sie z tak pieknymi zdjeciami, kadrami, kolorami, od strony technicznej jest doskonaly, ale fabuła - nic nigdy tak bardzo mnie jeszcze nie poschizowalo, w pewnych momentach, nie da sie nawet patrzec z obrzydzenia.

Nieźle pokręcony, szorstki i miejscami rubaszny. Siedzi mi w głowie podobnie jak Enter the Void. Szkoda że w polskim kinie nie mozna znaleźć czegoś podobnego.

w polskim kinie taki film nie ma szansy wyjść na światło dzienne. na pewno spotkał by sie z szeroką krytyką i oburzeniem a na dodatek przyczepił by sie kościół.

Enter the Void jest genialne i ładne.
to jest ohydne i durne.

eee... Oba te filmy sa na swoj sposob genialne, a napewno oryginalne (czy ladne? co po wkroczeniu w pustke wydalo Ci sie ladne? moze np. zakrwawione zwloki lezace w zaszczanym brudnym ciasnym kiblu tokijskiego klubu?), ale moim zdaniem taxidermia nieporównanie lepszym filmem jest.
PS polecam obejrzec sobie zarowno jeden jak i drugi z powyzszych (dorzucając do tego moze jeszcze delicatessen, wielkie zarcie i ewentualnie hotel splendide) po zazyciu minimalnej (coby jeszcze ogarniac acz juz wkrecac sie mocno) aktywnej dawki dietyloamidu kwasu lizergowego - naprawde pycha ;P

brac kwasa by ogladac filmy?
trzeba miec niezle spaprane we łbie.

ps. wole scene kibla niz wszystkie sceny tej kiszki.

fakt, wydawac by sie moglo, ze to marnowanie fazki, ale sprobuj i powiedz mi, ze sie mylilem ;P po odpowiednim nastrojeniu banki takie filmy sie naprawde przezywa, czerpiac z nich wiele wiecej... chociaz moze dla wielu to byloby przykrym doznaniem

enter the void nie jest ładne, nie miało być ładne, wogle to okreslenie tu nie pasuje, tak jak okreslenie "durne" czy "kiszka" do filmu bogatego w alegorie i dalece odbiegajacego od nurtu, z ktorym plynie papka zalepiajaca gardziele mas, filmu, ktory opowiada w niebanalny sposob niebanalna historie, ktoremu niczego nie brakuje takze i z technicznego punktu widzenia (operator i montazysta odwalili kawal dobrej roboty)

porownaj sobie, jak bogate i wielobarwne przeslanie ma taxidermia na tle enter the void

a i dziekuje za "spaprane we łbie", tylko nie emocjonuj sie juz tak bardzo

kwas jest dla siebie samego klasą i nie zabrudzam umyslu nawet najgenialniejszymi filmami czy resztą.

taxi.....to rzeźnia+umywalnia zwłok+rzygalnia izby wytrzezwien.

mam slaby zolad na takie cuda.
enter....to prawie jak mozart. kunszt i muzyka.
moj gust nie wchlania ohydy.

a jednak,
po prostu kazde, bez wyjatku, zjawisko, rzecz, doznanie (przejazdzka na rowerze, kapiej w jeziorze, gra w badmintona nawet spuszczenie wody w kiblu) po kwasie jest niesamowite, intensywniejsze czy po prostu inne, dlatego uwazam (ba, nawet wiem), ze warto sprobowac
to tak jakbys powiedzial, ze nie ma sensu wtedy sluchac muzyki, tylko oddac sie "czystemu tripowaniu"... tak wogle to co przez to rozumiesz? lezec z zamknietymi oczami na podlodze wedrujac po kazamatach wlasnej wyobrazni?

taxidermia za ta obrzydliwa (choc w tym wypadku calkiem utrafiona) forma kryje niezwykle ciekawa tresc, nie zapominajmy o niej

tylko oddac sie "czystemu tripowaniu"..z muzyką jak najbardziej ale bez filmow/komputera

cóż za inteligentna wypowiedź.Brak słów.

brałeś kiedyś LSD ?

Ba!

a ja nie