Film stoi w opozycji do tych filmów, które starają się mieć sens na siłę, przy pomocy banalnych obrazów. Ten film jest bez sensu i to jego największa zaleta. Mimo, że nie stosuje hiperpoprawności językowej typu ĄĘ, a oceniłam film 10/10. Nadstawiam drugi policzek, po czym ignoruję. Dziękuję również.

Nie, nie, ten film właśnie stara się mieć sens na siłę, no jeśli uważasz, że tu nie ma żadnych odniesień do ich polityki, to gratuluję. Druga sprawa - kiedy ostatni z rodu odcina sobie głowę i rękę, to jest to ewidentne odniesienie do sztuki greckiej, że niby taki beznadziejny człowiek za życia, ale przynajmniej po śmierci zostanie dziełem sztuki i zostaje, omawiają go tam, Tylko sama forma, Boże, to takie tanie i pod publiczkę... Właśnie pod taką hipsterską. To już bardziej podobała mi się ludzka stonoga (która notabene mi się potwornie nie podobała), bo tam nikt nie udawał, że to ma głębię...

Pasujesz do obrazu człowieka jaki raczyłeś opisać. ^

zgadzam się, jest nieistotny i nudny dlatego 1. To jak nagrać film który wyśmiewa twórczość grafomana,metodą po prostu jej serwowania ,strata czasu. Wiem że ludzie bywają prymitywni a biedronka jest czerwona w czarne kropki . Ale dlaczego mam to dodatkowo zobaczyć przedstawione na filmie zagrane przez aktorów, to mi coś więcej powie o burakach zapinających klacze czy biedronce? Mniej. Jest wiele ciekawszych zagadnień od wycieranie przez Gienka kóz o fotel .

Ludzie bywają prymitywni ? Nie bywają, to jest plaga, a to iż tego nie widujemy na co dzień to dlatego, iż ukrywają to skrzętnie. Nie musisz tego oglądać przecież, to żaden mus.

To czemu ocena 2 a nie 1 ?

ruchanie zwłok świni było dobre

Chyba chodziło ci o sztukę współczesną, a nie nowoczesną

@wituja, Ten film akurat nie jest porównywalny z pluskaniem w miednicy albo gównem z wentylatora. Produkcja filmowa wymaga miesięcy, lat pracy - i chyba nie jest to tak częste by robić idiotyzmy bez sensu, jak w przypadku "performensow', muzyki, plastyki. (choć moim zdaniem bezsensy tworzy Aronovsky).
Moim zdaniem w ogóle ten film sie nie 'pastwi nad groteska i bezsensą" tylko go zauważa,ale tez pokazuje przewrotnie ze jest wyższy sens, piękno - niezauważane i nieoczekiwane. Widać że niezauważane, bo po tym całym obrzydlistwie nie zwracasz uwagi na ostatnie minuty filmu i to że są piękne i dramatyczne. Każdy widzi gówno i rynsztok, które sie wydarzały przez większość filmu!
Film jest obleśny to fakt i po prostu nie chce się na to obrzydlistwo patrzeć. Ale się zmusiłem . Mnie zmiażdżyło i wymyśliłem, że jest w tym sens i dałem 10 . Sens jest taki że dziadek wierzył libido, moc, ojciec wierzył w ojczyznę, w komunę, prestiż, syn zaś nic nie chciał, nie oczekiwał i nie wierzył a poświęca życie dla piękna. tj symboliczne, nietrudno to zauważyć że film przestaje być pokazując losy wypychacza zwierząt obleśny a zaczyna wreszcie opowiadać dramat, o tęsknocie za tym pięknem, o cierpieniu.