PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=265557}
6,9 4 851
ocen
6,9 10 1 4851
7,3 9
ocen krytyków
Taxidermia
powrót do forum filmu Taxidermia

Tak samo jak tytuł tego tematu odnosi się do własnej interpretacji, tak i sam film György Pálfi'ego
można interpretować na wiele sposób, lub po prostu odrzucić jakiekolwiek założenia w nim
zawarte. Czy ''Taxidermię'' można uznać za sztukę, czy raczej zwyrodnienie twórcze?
Pewne jest jedno. Widz stając przed faktem dokonanym ma prawo doznać lekkiego, lub całkiem
sporego szoku, bez znaczenia jak różne ohydztwa, dziwadła i zwyrodnienia w kinie już widział.
Nie może powiedzieć, że Węgrowi wymknęło się coś spod kontroli, a swoim obrazem miał on
zamiar tylko i wyłącznie wywołać odruchy wymiotne, poirytowanie, oburzenie czy mieszane
uczucia w obserwatorach jego poczynań.
Owszem, może jego satyra jest zbyt dosadna na płaszczyźnie drobiazgowości, ale z drugiej
strony, sceny obrzydliwe, czy wulgarne, tu jakże ''ludzkie'', podkreślają jeszcze bardziej
przedstawiany mechanizm życia, oraz ukazują w sposób zupełnie nieschematyczny stan umysłu
odmienności, jaki tkwi w głównych bohaterach i w samym temacie.
Niektórzy krzyczą, że dokonano tu przerostu formy nad treścią, ale subiektywnie to ujmując,
niczego takiego tu nie zauważam. Jednakże rozumiem tych, którzy uznają ''Taxidermię'' za twór
mocno skandaliczny i absolutnie niepotrzebny.
Trzeba głośno to powiedzieć. Taka mieszanka humoru, ohydy i jakby nie patrzył odchyłów, nie
jest dla każdego.
Satyra ta różni się diametralnie od typowych filmów ''prześmiewczych'' w gatunku jakie serwuje
nam współczesne kino. Jej amplituda jest znacznie większa, niż w tym podobnych tego płynących
zza oceanu.
Skrajna odmienność przedstawionych postaci i sytuacji w których się oni znajdują to jedno, a
ukazanie tej skrajności w sposób odmienny to drugie.
Trzy zawarte w filmie historie pokoleniowe są wyraziście nakreślone, każda następna posiada
zupełnie inną charakterystykę, ale wbrew pozorom nie łączą się tylko dzięki więzom krwi męskiej
części głównych bohaterów.
Mianownikiem jest tu seksualność, trwanie, przedłużanie egzystencji, perwersja, próba
zostawienia czegokolwiek po sobie, chęć nieśmiertelności, konsumpcjonizm, świat, który
prowadzony jest donikąd. W mniejszym lub większym stopniu dotyczy to każdego z nas.
Jesteśmy biologią, a ona jest nami. Biologią, która z upływem czasu, coraz bardziej obdziera
człowieka z jego uczuć i wszelakich wartości.
Nawet jeśli kogoś zniesmaczy zwrotno wydalająco treściwa forma, a zniesmaczy i to niejednego,
pamiętać trzeba, że nie ma w tym niczego nieprawdziwego, bo to nieodzowny cykl naszego
istnienia. Problem tkwi w niezastanawianiu się nad tym w zwykłej codzienności.
''Taxidermia'' to film o wielu twarzach interpretacji, to coś czego nie da się poddać jednolitej
analizie, to ŻYCIE w mocno groteskowej odsłonie.
Węgier nie skupia się tu tylko na poszczególnych przypadkach. Pokazuje ogólnikowo jak wielkie,
a zarazem toksyczne zmiany dochodzą w społeczeństwie. To machina zagłady, której nie sposób
dziś zatrzymać.
Produkcja Pálfi'ego, mimo iż zbudowana w satyrycznej konwencji, do najłatwiejszych nie należy. Z
pewnością pisałby o niej dużo, zarówno złego jak i dobrego, ale i tak ciągle byłoby to mało. Ci,
którzy znaleźli w niej coś więcej niż tylko ''zwyrodnienie, kał i wymiociny'', pewnie mają swój
indywidualny punkt odniesienia się do treści.
Ten dramat z elementami horroru i czarnym humorem to także oryginalna technika kręcenia
zdjęć. Sporo tu nowatorskiego obrazowania i związanej z tym pomysłowości. Poza tym dostajemy
kapitalną, wręcz psychodeliczną ścieżkę dźwiękową Amona Tobina, naprzemiennie ciężką i
ironiczną, nadającą specyficznego klimatu. Na koniec, a może na sam początek, wymienię
aktorstwo, które jest dosłownie teatralne, aktorstwo obok którego nie da się przejść obojętnie.
No i podkreślę raz jeszcze niemałą dawkę humoreski przeplatanej ''śmiertelną'' powagą.
Tych wszystkich, którzy postawili krzyżyk na obrazie Węgra na prawdę trzeba usprawiedliwić i
wziąć pod uwagę to, że nie znalazło się do tej pory, i zapewne nigdy nie znajdzie, dzieło, które by
odpowiadało bezwzględnie każdemu. Jednak ci, niebojący się zaznać szoku, lubiący trochę
pogłówkować, a przede wszystkim cenią sobie odmianę w kinie, nie powinni bronić się przed
''Taxidermią'' i bez wahania po nią sięgnąć, bo to wbrew pozorom całkiem dobry film. 7/10

ocenił(a) film na 10
djrav77

Zachwycił mnie ten film. Po Twoim komentarzu trudno cokolwiek dodać. Film balansuje na granicy przesady co do ilości masakry i obrzydliwości, ale nawet o milimetr jej nie przekracza. Niezwykle podziwiam reżysera z tego powodu. Dzięki temu został zbudowany specyficzny klimat filmu, ze względu na który wszystko się ładnie łączy i uzupełnia. Rewelacja!
Podczas ostatniej historii intensywnie się zastanawiałam dokąd ta cała historia zmierza... do ostatnich minut utrzymywał napięcie. Bardzo się obawiałam ze końcówka będzie denna, i cały czar filmu pryśnie. A stało się wręcz przeciwnie. Ostanie sceny zamknęły ten film z najwyższą zgrabnością, dodatkowo zataczając koło, do samego początku filmu. Ach, Pełna satysfakcja!

( bardzo chciałabym jeszcze opisać wspaniałość zdjęć, i ścieżki dźwiękowej, ale w sumie pozostaje mi jedynie przyklasnąć djrav77)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones