Jeden z glosniejszych wegierskich filmow ostatnich lat!
Niezwykle odwazna surrealistyczno turpistyczna wizja mlodego rezysera Gyorgy Pálfiego. Ogladamy historie pewnej rodziny od czasow wojny, przez lata komunizmu az do dnia wspolczesnego. Czegoz tu nie ma - dziwne zawody w jedzeniu na czas, sceny na graniczu pornografii, chlopiec z ogonkiem jak u swini, wypychanie zwierzat (i nie tylko - breloczek mnie rozwalil ;) i mnostwo makabry. Chwilami obrzydliwe (uwaga: duzo i czesto rzygaja) jak z Watersa, ale tez poetyka smierci niczym u Greenawaya!
Jakze oryginalne dzielo, mimo iz nie na kazdy gust. W naszym ukochanym kraju Instutut Sztuki Filmowej za ch... nie dalby pieniedzy dostajac taki scenariusz. I moze dlatego zaden polski obraz nigdy nie trafil na slynny festiwal Fantasporto, gdzie publicznosc uznala "Taxidermie" za najlepszy film! Pokazywany tez na festiwalach w blisko 20 krajach (poczynajac od Cannes a na Moskwie i Honk Kongu konczac) w Polsce tez mial teoretycznie swoja kinowa premiere - podczas imprezy Kino na Granicy (choc na wszelki wypadek projekcje odbywaly sie po czeskiej stronie cieszyna ;)