Tradycyjnie oceny na początku podbijają marketingowcy zatrudnieni przez wytwórnie, ale za chwilę ocena spadnie. To kino naprawdę kiepskie, bohaterowie nieustannie latają po restauracji i nieustannie się kłócą - nie wiem, kto ma na tyle dziwne poczucie humoru, żeby "sikać ze śmiechu" na owym "dziele" - dla niektórych pewnie śmieszne zapewne było, jak się syn bohaterów próbował powiesić. Taki "wisielczy humorek". W całym filmie jest jedna śmieszna scena, kiedy jedna bohaterka sprzedaje niezły prosty drugiej - chyba nie za dużo jak na komedię.
Na plus Dorociński i Woronowicz - obie kreacje świetnie zagrane. Za nich dałbym owe 4/10, ale ocena filmu jest za wysoka więc 1.