Pierwsza część "Teksańskiej Masakry" była rewelacynja, była mrocznym, groteskowym i klimatycznym horrorem. Kontynuacja wkurzyła mnie swoją głupotą. Momentami to byłą całkiem niezłą czarna komedia, ale im dalej w film tym wszystko staje się głupsze i pozbawione jakiegokolwiek smaku. Zabrakło mi klimatu, film nie daje niczego poza poczuciem straconego czasu. Końcówka byłą już dosłownie żenująca. 4/10