Ta część to już bardziej głupkowata komedia gore niż horror. Ja jednak właśnie takie filmy lubię, więc zobaczyć Leatherface'a jako totalnego idiotę było fajnie:D. Ogólnie dobre efekty gore, fajna muzyka i zabójczy klimat wynagradzają nam niezbyt ambitną fabułę.
Zarys fabularny ogólnie w "Teksańskich..." jest bardzo podobny i schematyczny, więc do fabuły nie ma się co czepiać.
Nie wiem dlaczego ale ta część po 1-dyńce najbardziej przypadła mi do gustu , może dlatego że różniła się od pozostałych. Zazwyczaj każda część wyglądała tak samo ta była inna. A przede wszystkim podobała mi się gra aktorska Billa Mosley'a jako Chop Top , chyba najlepsza drugu planowa rola psychopaty ze wszystkich części , a no i leatherface wyglądał też najlepiej jak dla mnie.