raczej komedio - horror a i tak niezly oczywiscie do 1 czesci nawet nie porownuje bo i po co to inna liga
Wiele słyszałem o tym, że druga część Teksańskiej masakry jest zupełnie inna niż jej pierwsza część, więc postanowiłem ją obejrzeć jako pierwszą (wciąż nie oglądałem pierwszej części).
I muszę stwierdzić z całą powagą, że ten film jest tak chory, że aż świetny. Nie wiem czemu jest on tępiony przez fanów "jedynki", ale z tego co jak na razie się dowiedziałem, to jest ona horrorem bardziej straszącym samą wizją (wydarzenia w niej pokazane są prawdopodobne), podobnie jest z częścią drugą, ale zauważyłem, że cały jej klimat jest budowany w dosyć szczególny sposób. Na początku film jest czarną komedią i kiedy już widz się z tym oswoi film zmienia się w piekielnie chory horror (zaczynam podejrzewać, że fani po prostu na początku filmu byli tak zszokowani tym, że jest to parodia, że dalszą część oglądali będąc wiele zdenerwowanym).
Ode mnie film dostaje 8/10, oglądałem go w zaszokowaniu i skupieniu, aczkolwiek wywarł na mnie takie szokujące wrażenie, że chyba niezbyt prędko znów będę chciał go obejrzeć...
Ten film jest raczej czarną komedią, czyli śmieszy, a nie straszy. Jedynka była świetnym rasowym horrorem,
przy nim dwójka jest bajeczką dla dzieci. Dwójka się nie przyjęła za dobrze, bo ani nie jest horrorem, ani zbyt rewelacyjną czarną komedią.
W takim gatunku brylują np: Powrót żywych trupów 1985, Martwe zlo 2 1987, Martwica mózgu 1992, Armia ciemności 1993.
Co prawda druga część teksańskiej masakry też miejscami śmieszy, bo naśmiewa się z oryginału,
ale za bardzo im to nie wyszło.