Przeczytałem kiedyś że jest to jeden z pierwszych oficjalnych slasherów. Uwielbiam ten rodzaj horroru i dlatego chciałem go zobaczyć. Niestety bardziej jest to prekursor "blood horror" i takich filmów jak "Hostel" czy "Piła" niż następca "Psychozy" czy "Podglądacza". Nie wystarczy wylać hektolitry sztucznej krwi, porozrzucać po planie ludzkie szczątki. Nie wystarczy postawić zboczeńca który będzie ciąć piłą na lewo i prawo bo momentami staje się to śmieszne i groteskowe a nie straszne i trzymające w napięciu ( jak chociażby scena z zakończenia filmu).
Tak, groteskowość tego filmu jest jawna i działa wyśmienicie!
Porównanie tego dzieła z odpadami w stylu ,,pił'', oraz Twój zawód iż nie jest to typowy slasher, nie stwarzają u mnie złudzeń iż jesteś laikiem. W którym momencie twórcom tego filmu wystarczyło porozrzucać ludzkie szczątki? Uwielbiasz slashery, a masz problem z przemocą na ekranie???
Nie pisałem że to nie jest typowy slasher, pisałem że był to krok w stronę krwawych horrorów jakich dziś pełno. A szkoda bo to przede wszystkim budowanie napięcia, zanim uśmierci się kolejną osobę, okoliczności w jakich to się stanie i sposób to dla mnie znak firmowy dobrych slasher-ów, takich jak "Koszmar z ulicy Wiązów" czy Halloween ( ten z 1978r oczywiście).
Kręcąc ,,Halloween'' Carpenter z pewnością inspirował się ,,TCM'' oraz ,,Black Christmas'', wyraźnym elementem jest postać mordercy w masce, która może i pojawiła się we wcześniejszych filmach ale jakość tych produkcji pozostawia sobie wiele do życzenia. Co do Crawen'a, miał on przecież swoje ,,Wzgórza mają oczy''.
Dziwie się Tobie że nie poczułeś napięcia chociażby w scenie śmierci Kirka, mnie fascynuje że tak wydawałoby się prostymi środkami reżyser stworzył obraz horroru który czeka na pozostałych przy życiu bohaterów.
Och Boziuu to znowu Ty - tak masz rację ARCYDZIEŁO gatunku i film ponadczasowy - a nie tani slasher nakręcony za grosze z głupkiem biegającym irracjonalnie z piłą - ARCYDZIEŁO popkultury, przełom w kinematografii światowej - a dziadek mumia/wampir zasłużył na Oskara....