Zasiadłem sobie przed ekranem monitora i powiedziałem sobie , że jaki ten legendarny horror by nie był wezmę pod uwage ile ma lat , w jakich czasach wyszedł i co zrobił dla rozwoju naszego ulubionego gatunku. Krótko mówiąc spodziewałem się ujrzeć film o tradycyjnej fabule, z bezpłciowymi bohaterami będącymi mięsem armatnim dla Leatherface'a , który stał się klasykiem tylko ze względu na brutalne (przypuszczałem , że krwawe) sceny oraz oryginalną jak na tamte czasy fabułe. Więc poprzxeczke filmowi ustawiłem niezbyt wysoko. I rozpocząłem. Od razu rzuciło się w oczy , że to niskobudżetówka. A więc oglądałem , oglądałem i mówię :" nie no , aktorzy dają radę , a ci bohaterowie to nie takie pustaki". Tak jak zasiadłem do filmu raczej z obawą , że się zawidoę tak po zakończeniu zbierałem przez 10 min. szczene z podłogi. Ten film ma 30 lat , a ja oglądałem wiele slasherów i powiem jedno - tylko ten naprawde mnie ruszył , tylko ten naprawde mnie przestraszył. Moim zdaniem sukces filmu tkwi w kilku na pozór niewidocznych szczegółach. Aktorzy - nastolatkowie grają całkim przyzwoicie , a ich postacie nie są tak płaskie jak w wielu obecnych slasherach. Jednak ci , którzy kradną cały szoł to rodzinka : Gunnar Hanson (tak się ten panna nazywa) wraz z kolesiem grającym autostopowicza (ci dwaj dali z siebie wszytsko) , dziadzią i Dreytonem to jedni z najbardziej chorych , przerażających , a przedewszystkim realnych ekip "złych" , jakie widziałem w horrorach i filmach w ogóle. Są tak bezduszni i okrutni , że pan Lee Emrey z remaku i prequela jest przy nich gentlemanem. Poza tym miałem nieodparte wrażenie jakbym oglądał dokument - jakgdyby jakiś koleś latał sobie obok głównej bohaterki i kręcił to , a te wydarzenia były prawdziwymi i jeśli zginie kamerzysta to koniec filmu :) Kolejny plus : brak krwawych scen (!!!). To widz musi się domyślić co się stało z Franklinem , kiedy ten spotkał się z ostrzem piły , a ta nieruchoma kamera przy nabijaniu na hak...aż złapałem się za plecy. Jump-sceny rzeczywiście są "jump"(patrz pierwszy mord). Bohaterka kiedy ucieka przed Leatherface'em nie ucieka jak typowa blondynka , że upada co chwila a on cały czas za nią. Hooper popisał się warsztatem reżyserskim przy scenie kolacji (ah te "strzały" na oko), czy końcowym tańcu z piłą. To chyba tyle. TCM jest bardziej realny niż może się wydawać. Scenariusz idealni przemyślany.Wszystkie .Nie wiem jak można pisać , że remake , czy prequel są lepsze - one nawet mu do pięt nie dorastają, może ja poprostu nie należe do grupy fanów multipleksów - 11/10 TEXAS CHAINSAW MASSACRE 1974 - PORNOGRAFIA TERRORU
No, wlasnie - piszesz "brak krwawych scen", wiec caly czas zachodze w glowe jak to jest, ze wiele osob na tym forum uwaza ten film za prekursora gatunku 'gore' (starczy poczytac opisy i recenzje do filmu)...??? Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, tym bardziej, że juz w 1963 roku ujrzal dzienne swiatlo film "Blood Feast" oficjalnie uznawany za pierwszy film 'gore' w historii. Ale coz, tacy tu sa znawcy na tym forum niektorzy:/
PS. Dla mnie to jeden z nielicznych filmow, gdzie remake przebil oryginal, bo jak dla mnie brak krwawych scen dziala akurat na niekorzysc filmu i pare innych rzeczy by sie znalazlo. Ale oba bardzo dobre, pozdrawiam:)
Aj tam MBTS Ty to bys chcial tylko krwawe sceny ogladac :P Moim zdaniem ten film jest swietny, ma swietny klimat itd. Nie jest on prekursorem gore, jednak mozna go uznac za prekursora slasherow ;] Dziekuje :P
Nie tylko...ten film ocenilem na 8/10 czyli b. mi sie podobal. Ale trzeba lud uswiadamiac, ze mowie o tym filmie jako 'prekursorze gore' to grube nieporozumienie, a tu nawet w opisie tak pisze...! Wbrew pozorom filmy gore ogladam na duza skale od mniej wiecej roku, a 'zwykle' horrory lubilem i ogladalem odkad pamietam:)
Ja gore zaczalem ogladac od niedawna i bardzo mi sie spodobalo :D TCM 74 jest jednak moim ulubionym horrorem "nie-gore". Jak wspomniales, ze mowienie o tym filmie jako prekursorze gore to grube nieporozumienie. Rowniez tak uwazam. Jednak wprowadzil on do kina nowa postac - zamaskowanego, chorego psychicznie morderce :D (tak mysle :P)