Nie byłam na tym filmie...i wiecie co teraz dopiero zrozumiałam co to znaczy nadać dobry tutuł filmowi. Kino mnie nie zobaczy na tym filmie...
heheh
No dobre dobre.szczególnie to "...of...of...":)) Taaa....pomidory prawda...hehe:) Kreatywność ludzka nie ma granic....ale teksańska masakra piłą mechaniczna......:)))))) buahahahaha
Jedno to film a drugie to realia jak byś nazwała coś takiego jak to stało się naprawdę jak mieli to nazwać "Wycieczka do texasu"??
fakt mogli to nazwać "podział człowieka na papu" może "peryferie rodziny kanibali" "proszę zjedz moją nogę" albo "33 osobowa sielanka" o ile wiesz oczywiście co się tam stało ile osób zgineło co twoim zdaniem bardziej pasuje do takiego wydarzenia 33osoby zabite ze szczególną brutalnością
sielanka czy masakra
Droga Trueskawko, z całym szacunkiem dla Twojej osoby - gratuluję podwójnego ignoanctwa (conajmniej). no ale z góry zaznaczę, że oba te akty ignoranctwa można jakoś wytłumaczyć. Twoją niewiedzą mianowicie. i filmową i ogólnospołeczną i historyczną i "ze świata codziennego". co nie znaczy, że musisz od razu wypowiadać się na takie tematy, o co chodzi nie wiedząc, choć rozumiem że śmieszy Cie ten tytulik (mnie również czasem usta do uśmiechu się ułożą na jego widok). ale myśle że Ci wbaczymy ;) a więc:
pisząc tego posta zapewne myślałaś, że chodzi tu o film, który właśnie wchodzi do kin, o tym samym tytule. jest to remake. i na tym filmie nie będziesz w kinie. zawne i na tym z 1974 kino Cie nie zobaczy, chociaż, być może... kto wie... ;) w każdym razie polecam właśnie ten, bo nowa wersja raczej do klasyki kina nie przejdzie (a stara, można to zdzierżyć lub nie, ale uwierzyć trzeba napewno - do żelaznej klasyki należy. poczytaj o filmach. czytanie dobrze robi na wzrok) ;)
drugim aktem ignorancji jest nieporozumienie Twoje z planetą Ziemia, a właściwie z kontynentem amerykańskim, z krajem o skrócie "USA", bo z historii USA raczej u C kiepsko. "Teksańska masakra piłą łańcuchową" to ogólnie przyjęta nazwa, którą określa się rzeczywiście popełnioną w teksasie zbrodnię. podobnie mówimy w innych tego typu sytuacjach: "kuba rozprówacz", "czarna dalhia"... znajdzie się parę innych, równie "śmiesznych" nazw (sielscy łódzcy "łowcy skór").
i pamiętaj, że nie piszę tego na złość Tobie ani nikomu innemu, tylko dla Twej i innych świadomości. sam też przecież wielu rzeczy nie wiem :D
no dobra, zbrodnia nie była prawdziwa, tylko inspirowana i to z dużą swobodą. co nie znaczy, że tytuł (przynajmniej po angielsku) jest raczej poważny niż śmieszny..