Film na żenująco niskim poziomie, zarówno fabuła jak i gra aktorska. Niestety, takie filmy będą powstawały również za kilkanaście i kilkadziesiąt lat, bo każde nowe pokolenie chce "stworzyć" własną wersję "Piły". Ludzie, którzy nie mają własnych, oryginalnych pomysłów, wykupują prawo do ekranizacji i robią własną wersję. To jak robienie "coverów" piosenek.
A przy okazji: polski tytuł (tego i wszystkich wcześniejszych filmów o tym tytule) powinien brzmieć "Teksańska masakra piłą łańcuchową". Nie dlatego, żeby był dosłownie przetłumaczony, ale że o taką piłę tu chodzi (łańcuchową napędzaną silnikiem spalinowym). Bo piła ręczna (napędzana siłą mięśni), czy to z jedną rączką, czy z dwoma (dla dwóch osób), też jest piłą mechaniczną, a nie taka jest używana w tej masakrze!