Nie sądziłam, że można zrobić świetny film o facecie w budce telefonicznej... Jedność czasu, miejsca i akcji - jak w greckiej tragedii ;) Film trzyma w nerwowym napięciu do ostatniej sceny. Ten duszny klimat przypomina mi austriackie "Funny Games". Teatr jednego aktora to trudne zadanie zarówno aktorskie, jak i reżyserskie .Farell - znakomity :) Za mało Kiefera ;)) Gorąco polecam :)