Jestem dorosłym facetem i mimo, że ten film to niby wyciskacz łez dla pań to jednak parę razy poczułem wilgoć pod powieką. Nie jest to film dla matematyków i fizyków, którzy spodziewają się zobaczyć serię wykładów profesora. Wątek jego dokonań zawodowych w filmie stanowi jedynie dopełnienie historii jego prywatnego życia. Co dla fizyków będzie mało atrakcyjne będzie za to atrakcyjne dla zainteresowanych życiem człowieka tak dramatycznie potraktowanego przez chorobę. Jego uczuciami, walką z problemem ciężaru łyżeczki do herbaty czy później z dramatem mówienia. Aktor odgrywający główną rolę poradził sobie z nią wyśmienicie. To moja subiektywna ocena - w każdym razie bardzo polecam obejrzenie tego filmu.