Po obejrzeniu wszystkich filmów z nominowanymi panami do Oscara w głównej pierwszoplanowej roli , stwierdzam że przyznanie Nagrody gildii aktorów Redmaynowi a nie Keatonowi nie było pomyłką , Eddie zagrał wyśmienicie , jest głownym faworytem do statuetki.
Co do filmu chętnie go obejrzałem , na pewno nie jest nudny , teraz śmiało mogę powiedzieć po obejrzeniu prawie wszystkich filmów z głównej oscarowej kategorii prócz Selmy , że film Birdman i tu podkreśle jak dla mnie jest najsłabszy w większości filmu nudnawy starsznie
No gościu pasował do tej roli i w ogóle podobieństwo do młodego Hawkinga bardzo mocne. Mi się trochę nudziło na początku filmu, bo w zasadzie mało się działo, standardowe odklepywanie "poznali się, zakochali" itp. i dodatkowo Jane denerwowała mnie ciągłym suszeniem tych zajęczych zębów. Ona do roli mi nie pasowała, zbyt cukierkowa. Ale scena 'z łezką' była bardzo dobra i później mi się oglądało lepiej, co nie jest typowe, bo zazwyczaj im bliżej końca tym nudniej :).