Dużo prawdy o relacjach w związkach, ale oczywiście też z przymrużeniem oka. Brzuchów nie urywa, ale zdecydowanie jest z czego się pośmiać. Do tego sporo fajnej muzyki przez cały film - rock, jazz, pop. Tylko końcówka mogłaby być trochę dłuższa, a tak ma się wrażenie, że reżyserowi kończył się czas, więc postanowił przyspieszyć z kilkoma sprawami, ale to w sumie jedyny "zarzut" jaki mam. Warto się wybrać do kina z partnerką. :)