PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=512784}

Terminator: Genisys

Terminator Genisys
2015
6,1 72 tys. ocen
6,1 10 1 72495
3,9 33 krytyków
Terminator: Genisys
powrót do forum filmu Terminator: Genisys

... jakiego się spodziewałem. Cała masa komputerowych efektów w stylu Baya, motywy komediowe rodem z T3, i totalny bałagan fabularny. Szczerze mówiąc jako fan serii sam miałem problem aby się w tym wszystkim połapać. Dobór aktorów też średni : wychowany na głodowych dawkach jedzenia Kyle zbudowany jak kulturysta, drobna dziewczęca Sarah która biegała z giwerami większymi od niej no i ten azjatycki T-1000. Sam T-800 to taka siwa pocziwina której już coś strzyka w endoszkielecie, powtarza w kółko że jest stary ale użyteczny a w wolnej chwili sobie śmieszkuje. Cały film jest lekki,przerysowany i cukierkowy np scena w której wielki żółty autobus robi salta na pięknym czerwonym moście na tle błękitnego nieba. To już nie jest prawdziwy Terminator to całkiem inna estetyka. Fani się zawiodą, przeciętni odbiorcy otrzymają poprawny film s-f. Jedyne co mi się w filmie podobało to to że można było w nim obejrzeć rzeczy o których można by jedynie spekulować np pojedynek dwóch T-800, produkcja T-1000 czy działanie wehikułu czasu. Są to jednak tylko ciekawostki które nie zbudują dobrego filmu. Pierwsze co zrobiłem po obejrzeniu Genisys to jeszcze raz odpaliłem T1 aby przywrócić sobie wizję przerażającego i zabójczego T-800 oraz by ułożyć sobie bieg wydarzeń- tych prawdziwych i oryginalnych.

ocenił(a) film na 5
ElektronicznyMorderca

Zrobiłem dokładnie jak Ty. Wróciłem z kina i włączyłem jedynkę - różnica jest tak duża, że nic tylko zapłakać. Bo choć T:G nie jest jakimś totalnym gównem (lepszy od T3), to klimatu prawdziwego Terminatora w nim nie ma. Maszyny to tylko kolejne mięso armatnie, sceny w przyszłości jak wojna równego z równym. Brak tu zaszczucia, brudu, śmierć nie ma ciężaru - wszystko zostało spłycone. Wszystkie najlepsze sceny tego filmu są zresztą inspirowane są T1 i T2. Gdyby cała reszta utrzymała podobny poziom - film byłby na dobre 7/10. A tak oglądamy masę kiczowatych scen akcji (akcja z helikopterami...), głupawe żarciki etc. Twórcom zabrakło jaj (i kategorii R być może) przy kręceniu, naprawdę ciekawe motywy zostały spłycone do 2-3 zdań i kilku klisz (ludzie wlepiający ślipia w ekran przez cały czas itp.), w dodatku mocno przerysowanych. Spokojnie można było przedstawić je szerzej i mniej nachalnie - w T1 i T2 Cameron potrafił uchwycić otaczającą go rzeczywistość i zadawać ważne pytania o kondycję współczesnego świata - bez wciskania widzom gotowych odpowiedzi.

ocenił(a) film na 7
DontEat

Żadna kolejna część Terminatora nie ma klimatu jedynki. Jak dla mnie szkoda, bo przynajmniej czwórka (wojna z maszynami) powinna być ponura i mroczna do granic możliwości.

ocenił(a) film na 5
Dentarg

Po części się zgadzam. T1 jest najmroczniejszy, blisko mu do horroru nawet - kojarzy mi się trochę z Halloween, gdzie morderca też ma w sobie coś nadludzkiego i poluje na konkretną osobę. T2 jednak nadal jest mroczny, pomruk zagłady dalej brzmi na horyzoncie - pamiętam, ze to był mój pierwszy Terminator, siedziałem cały czas na skraju fotela jak zaczarowany - film miał już 10 lub nieco więcej lat, ja w podstawówce - nie mogłem o tym filmie zapomnieć. Różnice między T1 a T2 są podobne do różnic między Alien a Aliens. I w obu tych przypadkach nie umiałbym wybrać lepszej części ;).

Całkowicie zgadzam się natomiast z tym, że przydałby się Terminator który we właściwy sposób pokaże wojnę między ludźmi a maszynami. Zawsze oglądając fragmenty walk w T1 i T2 marzyłem o takim filmie. Ocaleniu daleko do tragedii (powiem więcej - był niezły), ale to znowu nie było to.

ocenił(a) film na 6
Dentarg

Czwórka powinna być mroczna do granic możliwości. No właśnie a co otrzymaliśmy ? Pilot-modelka w A-10 rozwalająca myśliwce Skynetu i wielki robot-transformers strzelający z rakiet do uciekającego auta na pustyni. To taka cukierkowa wizja wojny z maszynami, która nie ma nic wspólnego z tą z T1 i T2.

ocenił(a) film na 7
ElektronicznyMorderca

Do tego jeszcze dodajmy fakt, że kręcili rok 2018, a nie końcówkę wojny, więc powinni pokazać przewagę Skynetu nad ludźmi i mocną dominację maszyn nad ludźmi. Co otrzymaliśmy? Ludzkość ma helikoptery, podziemne bazy, podwodne sedziby, miny, napalm, a Skynet jest na tyle słaby, że można mu zrobić jednoosobową wycieczkę do fabryki po drodze przeprogramowując przez usb jednego terminatora. To wszystko nawet przed objęciem władzy nad Ruchem Oporu przez Connora.

ocenił(a) film na 5
DontEat

"Bo choć T:G nie jest jakimś totalnym gównem (lepszy od T3)"

-tiaa tylko,że w trójce masz R-kę,sceny akcji są zajebiście nakręcone(nie wali plastikiem i jest dramatycznie ale nie ma co się dziwić poszło w ch..kasy)oprócz tego duet dwójki młodych aktorów mimo wszystko przyćmiewa ten z T:G(bo ten to wręcz żenada)no i zakonczenie zajebiste bo pesymistyczne a w T:G kiczowate i do tego łzawe(normalnie żenujące to było)i nawet kobieta-terminator miała więcej jaj niż wszystkie roboty z T:G razem wzięte.

ocenił(a) film na 4
ElektronicznyMorderca

100% popieram, jestem fanem i pierwsza jak i druga część jest jak dla mnie najlepsza, w trójce nie podobały mi sie śmieszne sceny i wybór modelu TX - który teoretycznie z biegiem czasu powienien był być lepszy niż T-1000 a jednak wypadł słabo. Czwórka to inna para kaloszy chociaż fajnie było zobaczyć wojne ludzi z maszynami. Ale piątą część oglądałem zastanawiająć się - co to do cholery jest ?! Fabuła pokręcona, ogłupieć można po obejrzeniu seansu. Aktorzy prócz arniego ( chociaż dziadek to master hehe ) i królowej smoków która mi sie podoba to reszta jakieś nieporozumienie. T1000 nie przeszkadza mi że był azjatą ale grał sztywnego typa - jego twarz wyglądała cały czas tak samo, żadnych emocji , min niczego i na dodatek ile on zagrał ? kilka scen i było po nim, w dwójce ciężko było go zniszczyć więc myślałem że troche dłużej im to zajmie w 5 częsci. Najnowszy model terminatora - co to kuźwa było ?! połączenie niezniszczalnego transformersa z mystique. Do końca czekałem na wyjasnienie fabuły bez skutku , jak dla mnie tragedia film. Już mogli zrobić kolejną część wojny z maszynami jak ludzkość pokonuje skynet bo w czwartej częsci było powiedziane że wygrali jedną bitwe ale do konca wojny jeszcze daleka droga. Moja ocena 4/10 ze względu na respect do Arniego

ocenił(a) film na 5
advancedplayer

Magnetyczny terminator to według mnie jedyny najjaśniejszy punkt tej części włacznie z Arnim reszta to wręcz papka dla gimbazy,dialogi jednym uchem mi wchodziły a drugim zaraz wylatywały(szok!)A ten azjata w roli terminatora to szkoda gadać,w ogóle z jego strony nie było czuć zagrożenia w odróżnieniu od terminatorki z T3.

ocenił(a) film na 6
aronn

Magnetyczny terminator faktycznie był ciekawym pomysłem dla mnie był jeszcze bardziej abstrakcyjny niż T-1000. A jeśli chodzi o kwestie T3 to ten film naprawdę nie był taki zły. Jak wcześniej wspomniano bardzo dobrze zagrana postać T-X , solidnie zrealizowane sceny akcji ( sceny pościgów, strzelanin i walk były bardzo dobre) i do tego nietypowe zakończenie. Owszem polecieli trochę za bardzo z tymi autoironicznymi żarcikami bo wyszła z tego taka lekka parodia jednak film jest w porządku ja wolę go 100 razy bardziej niż T4.

ocenił(a) film na 7
ElektronicznyMorderca

Ja tam nie potrafcie sie do niczego przyczepic w najnowszym filmie z terminatorem, owszem, było kilka głupawych momentów, ale ideałów nie ma. Dla mnie dwa pierwsze terminatory, zwłaszcze Dzień Sądu zostaną filmami numer 1, i z wielkim zainteresowaniem obejrzałam najnowsza część. Nie rozczarowała mnie, tak jak Ocalenie, czy Bunt Maszyn. Prawie tego oczekiwałam, co właśnie przed chwilą obejrzałam. Dla tych co twierdzą że Genisys jest odcinaniem kuponów od sukcesu Camerona, mam informację. To dzień Sądu został nakręcony właśnie po to, by zarobić na sukcesie Terminatora. I raczej nie ma co oczekiwać, że powstanie film równie genialny ani tym bardziej, że lepszy.
Mrocznego, postapokaliptycznego klimatu w nim nie ma, mieliśmy go w Ocaleniu, i widać jak bardzo to "pomogło".

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem