PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=512784}

Terminator: Genisys

Terminator Genisys
2015
6,1 72 tys. ocen
6,1 10 1 72496
3,9 33 krytyków
Terminator: Genisys
powrót do forum filmu Terminator: Genisys

Nie sądziłem że to napiszę ale nie chcę żeby robiono więcej Terminatorów. Chyba że będzie to 3 sezon Kronik Sary Conor. Obecnie jedynie one zasługują bowiem na miano kontynuacji. Terminator 3 był katastrofą i nie lepiej jest w przypadku Genezis. Niestety moje oczekiwania związane z tym filmem zrujnowano bardzo skutecznie. Genezis nie wprowadził niczego nowego a jedynie powielił to co pojawiło się w Terminatorach 1,2 i 3. Fabula to kompilacja poprzednich części. Skrótowo znów mamy to co w trójce tyle, że mniej w tym wszystkim sensu (nie więżę, że to napisałem). Po raz kolejny nie otrzymaliśmy ani horroru ani filmu drogi a jedynie akcję sf plus nędzny humor. Co prawda pojawiły się fragmenty nawiązujące do horroru i filmu drogi, ale zagłuszyła je całkowicie radosna rozwałka naokoło. Ktoś widać znów stwierdził, że efekty specjalne są celem filmu a nie dodatkiem. Efektem tego było więcej wybuchów i bieganiny. Akcja nie zatrzymała się ani na moment więc postaci generalnie nie zdążyły nawet nawiązać prawidłowych relacji między sobą. Wszystkie stały się przez to jednowymiarowe i nieciekawe. Dodatkowo upchnięto w nie za dużo historii. Każdą usiłowano rozwinąć jednak zamiast tego stworzono misz masz z którego nie wiele wynikało. Żadna z postaci nie otrzymała bowiem czasu ekranowego wymaganego by widz zdołał przyswoić sobie jej historię i się z nią utożsamić. Nawet gdyby zatrudniono aktorów którzy potrafią grać zamiast tła dla Arniego film niewiele by zyskał. Twórcy bowiem zbombardowali widza natłokiem niekoniecznie zwięzłych obrazów po czym zademonstrowali: wybuchy, pościgi, wybuchy, roboty, pościgi i wybuchy. Potem w finale pojawiły się jeszcze pościgi i wybuchy. Wszystko okraszono merga ilością efektów specjalnych które za dwa lata będą wyglądać kuriozalnie a za pięć ludzie będą się z nich śmiać. Po co cały ten harmider ? Oczywiście żeby wyciągnąć z marki więcej pieniędzy. Naturalnie nikogo nie obchodzi, że jest to kopanie śmiertelnie rannego. Tu liczy się hajs. Więc serwuje się widzowi papkę i niech ludzie po raz kolejny przeżyją wielki zawód. Kogo to interesuje jeśli hajs się zgadza.

Podsumowując nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien tego filmu oglądać. Jest bezsensowny i zwyczajnie nudny. Terminator Genezis to kino klasy B kompromitujące Arnolda.

SirDrX

to twoja subiektywna ocena, doradzac by nikt tego nie ogladal ? a niby dlaczego? a ty obejrzales i nam zabraniasz ??!

Szybszy

Terminator: Genisys zebrał tyle negatywnych opinii i recenzji, że raczej wątpię aby był "obiektywnie" dobry. Poza tym SirDrX nikomu nie zabronił, tylko odradził seansu ("nie powinien" to nie to samo "nie może").

szmyrgiel

a ja zachecam do obejrzenia wszystkich 5 czesci ktore sa bardzo dobre oraz ostrzegam ze serial jak wiekszosc seriali jest dla wytrwalych i lubiacych sie wynudzic podpisal kinomaniak yo

SirDrX

Dawno tak się nie rozczarowałem. Co prawda zwiastuny, zdjęcia promocyjne, czy opisy zapowiadały porażkę, ale cały czas miałem nadzieję na coś powyżej poziomu ostatnich części. Niestety się myliłem. Obejrzałem nawet drugi raz, aby się przekonać czy ten film naprawdę jest taki słaby jak uważałem, czy po prostu miałem niewłaściwe nastawienie. Nie jestem nawet pewien do kogo adresowany jest ten film - z jednej strony mamy reebot, z młodymi aktorami w rolach postaci znanych z 1 i 2, nakręcony w konwencji typowego, współczesnego blockbustera (naśladujący styl Marvela/Baya- dużo akcji, efekciarstwa, humoru, mało przemocy, mroku i powagi), a z drugiej strony mamy sequel, który posiada masę odniesień, które skojarzą tylko fani serii i ponownie mamy Schwarzeneggera w roli T-800. Film jest nastawiony na rozwałkę, co byłbym w stanie to zaakceptować, gdyby to było zrealizowane dobrze, z pomysłem. Nawet sceny akcji wyglądają średnio:
- chaotyczny montaż (podczas scen akcji nieraz trudno połapać co gdzie jest i co robi),
- nudna choreografia (zatrudnić Schwarzeneggera i kazać mu przez cały film biegać z jednym shootgunem i walczyć w towarzystwie dwójki dzieciaków, to po prostu zbrodnia),
- wymuszone sceny akcji (bohaterowie co chwilę biegają, walczą w różnych miejscach, wsiadają na kolejne pojazdy, uciekają i tak w kółko),
- złagodzona przemoc (giną jedynie statyści i to w mało brutalny sposób, a Arnold nie postrzelił ani jednego człowieka, nawet dla samoobrony w stopę),
- brak napięcia (bohaterowie prawie w ogóle nie odnoszą ran, nawet rozbijający się autobus ich nie draśnie, żadna postać pozytywna nie ginie, a terminatorzy zamienili się w mięso armatnie),
- widoczne CGI (ostatnie 30 minut filmu mocno się zestarzeje za kilka lat),

Chętnie obejrzałbym kolejny sequel, ale nie filmu Terminator Genisys, ten nie ma żadnego potencjału na własną serię. Jesteśmy już znudzeni bajkami o dwójce ludzi i dobrym terminatorze, którzy muszą pokonać złego terminatora i powstrzymać Dzień Sądu (nawet serial wałkował ten schemat). Lepiej było by nakręcić sequel (albo sequeloreebot - skoro to takie modne) filmu Terminator: Ocalenie - pomysł był, budżet był, dobra obsada też, tylko reżyser i scenarzysta kiepscy. Niech w końcu ktoś nakręci dobry film o wojnie ludzi z maszynami, a nie kolejną podróbkę filmów Camerona.

ocenił(a) film na 3
szmyrgiel

Pełna zgoda. Trzeba wysłać Arniego na emeryturę i zbudować nową serię na wojnie z maszynami. Ocalenie zabrało się do tego od dobrej strony.

Nie wierzę, że w 2015 roku ktoś chce szpanować scenkami żywcem zerżniętymi z filmów z lat 80 i 90. I żeby było śmieszniej, to akurat najmocniejszy punkt tego pasztetu, bo kiedy Kyle i Sarah przenoszą się do 2017, robi się strasznie dziwnie. Film nie ma w ogóle płynności, raz gadają, raz strzelają, znowu gadają i znowu strzelają, nie ma żadnego napięcia, próbują nam wcisnąć cały ten szajs o alternatywnych liniach czasowych, ale jednocześnie cały czas sobie z tego żartują i to jeszcze wyszukanymi tekstami "musicie kopulować" albo "bite me". Fabuła jest w rozsypce do tego stopnia, że nawet same postacie przyznają, że nie mają pojęcia o co chodzi. Kto wysłał Terminatora do chronienia małej Sary? Nie wiadomo. Czy John może zabić swoich rodziców nie eliminując egzystencji samego siebie? Nie wiadomo, ale co tam, John mówi, że są wyrzutkami w czasie, więc mogą lecieć freestylem. Największy zwrot akcji w ogóle nie zaskakuje, bo jest w trailerach i na plakatach. JEDYNY dramatyczny moment, czyli poświęcenie się T-800, jest odkręcony już 2 minutki później, kiedy T-800 wraca nie tylko cały, ale nawet upgrade'owany. Tragedia.

ocenił(a) film na 3
majinus

Należy się nowy Terminator w przyszłości. Tylko niech twórcy przed nakręceniem obejrzą scenki z przyszłości zamieszczone w terminatorach 1 i 2. Ocalenie dało ciała bo za bardzo odfrunęło od klimatu terminatora w stronę miksu Transformers i Walking Dead. Potem twórcy jakby zdali sobie z tego sprawę i chcieli zawrócić ale mleko się wylało natomiast sam zwrot też odbył się w zły sposób. Zamiast pójść w stronę przyszłości nieznanej. Tej gdzie dominuje broń plazmowa a ludzie kryją się po kanałach i wychodzą jedynie w nocy, twórcy by Terminator: Ocalenie był terminatorem wcisnęli tam te same teksty co w jedynce i dwójce oraz sceny walki zrzynane z części poprzednich.