i kolejny gwóźdź do trumny całej serii. Kupa efektów i zero treści. Gdzie się podział klimat ? Gdzie się podziały emocje ? Ten meksykański goguś to ma być Terminator ? Ta niebieskooka lalunia to ma być żołnierz Ruchu Oporu ? Nie no...można by tu pisać całe elaboraty o tym, dlaczego ten film to szczyt żenady, ale po co ? Najlepiej po prostu odpalić sobie po raz kolejny T2: Judgement Day i zapomnieć o całej reszcie. Miller obyś smażył się w piekle za to co zrobiłeś !